Poniedziałkowe zwycięstwo 3:0 reprezentacji Rumunii z Ukrainą w meczu grupy E piłkarskich mistrzostw Europy stało się centralnym wydarzeniem dnia w Rumunii oraz rozgrzało media i portale internetowe, w których dominuje temat dobrego startu podopiecznych trenera Edwarda Iordanescu.
“Po latach wracamy na piłkarskie salony” - podsumowała poniedziałkowe starcie “Trójkolorowych” z Ukrainą telewizja Digi24, przypominając o “wielkiej ekipie piłkarskiej” z Rumunii z lat 90. XX w.
“Oni są niesamowici! To niebywałe zwycięstwo!”, oceniła bukareszteńska stacja, spodziewając się dalszych sukcesów Rumunów w grupie E, w której poza Ukrainą występują jeszcze reprezentacje Belgii oraz Słowacji.
Rumuńscy komentatorzy spodziewają się, że zespół Edwarda Iordanescu “będzie rósł wraz z turniejem”, stając się niespodzianką rozgrywanych od piątku na terenie Niemiec mistrzostw Europy.
Z kolei reporterzy Radia Romania odnotowują wspaniałą atmosferę, jaką stworzyły tysiące obecnych na trybunach stadionu w Monachium rumuńskich kibiców, z których część to niemieccy rezydenci.
Także dziennikarze tej rozgłośni wieszczą kolejne sukcesy podopiecznych selekcjonera Edwarda Iordanescu, wskazując, że jego ekipa może nawiązać do sukcesu swego ojca, Anghela Iordanescu. Przypominają, że starszy Iordanescu jako trener doprowadził Rumunię podczas mundialu w USA w 1994 r. do ćwierćfinałów piłkarskich mistrzostw świata.
“Dzisiejszy mecz też jest historyczny. Jaki ojciec, taki syn!”, podsumowała poniedziałkową wygraną Rumunii nad Ukrainą bukareszteńska rozgłośnia.
Z kolei “Gazeta Sporturilor”,oceniając pierwszy występ Rumunów na Euro 2024, podkreśla, że “Trójkolorowi” wygrali z Ukrainą przede wszystkim dzięki twardej grze i walce, a także za sprawą żywiołowego dopingu rumuńskich kibiców.
“Nasi gracze byli dziś genialni i włożyli w ten mecz bardzo dużo wysiłku, wspierani przez fantastycznych kibiców. Momentami aplauz był taki, jak byśmy grali w Bukareszcie” - podsumowała “Gazeta Sporturilor”.
(PAP)