Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 06:15
Reklama KD Market
Reklama

ME 2024 - Polska - Holandia 1:2. O krok od sensacji

ME 2024 - Polska - Holandia 1:2. O krok od sensacji
Adam Buksa otworzył wynik meczu Polski z Holandią fot. Leszek Szymański/EPA-EFE/Shutterstock

W pierwszym meczu grupy D Polska po bardzo dobrej grze przegrała z faworyzowaną Holandią 1:2, tracąc decydującą bramkę w 83 minucie gry. W poniedziałek, w drugim meczu tej grupy Francja zagra z Austrią.

Zgodnie z przewidywaniami od początku meczu inicjatywa należała do Holendrów. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce i próbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego.

Skupieni na defensywie biało-czerwoni czekali na swoją szansę i ta nadeszła w 16. minucie, gdy wykonywali rzut rożny. Dośrodkował Piotr Zieliński, a strzałem głową niespodziewane prowadzenie Polakom dał Adam Buksa. To siódmy gol w narodowych barwach blisko 28-letniego napastnika.

Holendrzy dalej przeważali, ale w kluczowych momentach brakowało im precyzji. W 29. minucie dopisało im jednak szczęście. Strzał sprzed pola karnego oddał Cody Gakpo, piłka odbiła się od Jana Bednarka i wpadła do siatki obok zmylonego Szczęsnego.

"Pomarańczowi” kolejne dogodne okazje mieli jeszcze przed przerwą. Gakpo i Memphis Depay nieznacznie się jednak pomylili.

Również drugą połowę Holendrzy zaczęli od ataków. Polacy do głosu zaczęli dochodzić po kilkunastu minutach i mieli świetną sytuację, jednak strzał Kiwiora był za słaby i w środek bramki Barta Verbruggena.

Później tempo spotkania wyraźnie spadło. Grę Holandii na nowo rozruszali wprowadzeni w 81. minucie Jeremy Frimpong i Wout Weghorst. Intuicja nie zawiodła trenera Ronalda Koemana. To właśnie Weghorst zaledwie dwie minuty później nie dał się zablokować Bartoszowi Salamonowi i dał swojej drużynie prowadzenie.

Polacy próbowali wyrównać. W 89. minucie po indywidualnej akcji Jakuba Piotrowskiego strzelał Karol Świderski, ale Verbruggen nie dał się zaskoczyć. Natomiast w doliczonym przez sędziego czasie gry z dystansu próbowali Jakub Moder i Nicola Zalewski, jednak również holenderski spisał się bez zarzutu. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama