Zwycięstwo 3:0 piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii w mistrzostwach Europy nad Chorwacją dowodzi, że drużyna ma potencjał na triumf w turnieju - twierdzą tamtejsze media. Nie ukrywają zaskoczenia wysoką wygraną podopiecznych Luisa de la Fuente.
„Tak się zaczyna mistrzostwa Europy” - ocenił występ hiszpańskiej ekipy madrycki dziennik „AS” wychwalając szczególnie postawę pomocnika Fabiana Ruiza, który swym golem i asystą walnie przyczynił się do zwycięstwa.
„Otwieramy szampana!” - podsumował pierwszy mecz Hiszpanów w grupie B, nazywanej „grupą śmierci”, dziennik „Marca”. Sportowa gazeta ze stolicy wieszczy dalsze sukcesy hiszpańskiej reprezentacji podkreślając, że wcześniejsza krytyka pod adresem selekcjonera i niektórych graczy, m.in. Alvaro Moraty, była niesłuszna.
Z kolei kataloński dziennik „Sport” zauważa, że nawet najwięksi fani kadry kierowanej przez Luisa de la Fuente nie spodziewali się tak korzystnego rozstrzygnięcia przeciwko Chorwacji.
Według wydawanej w Barcelonie gazety największą słabością rywali był w sobotnie popołudnie wolniejszy niż w poprzednich turniejach rytm gry ekipy z Bałkanów, szczególnie słabsza postawa lidera zespołu Luki Modrica.
W ocenie dziennikarzy „Sportu” kluczem do wysokiej wygranej Hiszpanów było zdominowanie środkowej strefy boiska i narzucenie swojego rytmu rywalowi, co już w pierwszej połowie przełożyło się na trzy bramki dla ekipy Luisa de la Fuente.
Radio Cadena SER odnotowuje, że już w pierwszych minutach spotkania w Berlinie Hiszpania przeszła do historii piłkarskich mistrzostw Europy, jako reprezentacja, która wystawiła do meczu liczącego zaledwie 16 lat Lamine'a Yamala.
Madrycka rozgłośnia przypomina, że wcześniejszy rekord należał do polskiego pomocnika Kacpra Kozłowskiego, który w meczu ME Hiszpania - Polska (1:1) w Sewilli 19 czerwca 2021 r. stał się najmłodszym graczem Euro. Polak miał wówczas 17 lat i 246 dni.
Podsumowując sobotni mecz kadry Hiszpanii, madryckie radio twierdzi, że "La Roja" jest „w wielkiej formie” i należy do głównych pretendentów do wygrania turnieju.
Zdaniem komentatorów telewizji TVE wynik pierwszego meczu w grupie B dowodzi, że rywalizacja w niej, z faworyzowanymi Włochami i uważaną za „słabeusza” Albanią, może dla Hiszpanii rozstrzygnąć się na jej korzyść już w czwartek podczas spotkania przeciwko Italii.
„Ta grupa tylko z pozoru może być taka trudna” - podsumowała hiszpańska telewizja, odnotowując dobry pod względem obfitości goli początek tegorocznego Euro. Liczba bramek strzelonych w pierwszych trzech meczach turnieju daje bowiem średnią 4,3 na spotkanie.
(PAP)