Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 16:21
Reklama KD Market

ME 2024 - Hiszpania - Chorwacja 3:0. Yamal zdetronizował Kozłowskiego

ME 2024 - Hiszpania - Chorwacja 3:0.  Yamal zdetronizował Kozłowskiego
Lamine Yamal został najmłodszym piłkarzem, który zagrał w mistrzostwach Europy fot. Filip Singer/EPA-EFE/Shutterstock

Starcie Hiszpanii z Chorwacją zapowiadało się najciekawiej z sobotnich meczów Euro 2024 z racji osiągnięć obu drużyn: Hiszpanie to trzykrotni mistrzowie Europy (1960, 2008, 2012), a Chorwaci są medalistami dwóch ostatnich mistrzostw świata - srebrnymi z Rosji (2018) i brązowymi z Kataru (2022). Na poprzednich mistrzostwach Europy w 2021 roku spotkali się w Kopenhadze w 1/8 finału i po pasjonującym widowisku po dogrywce wygrali Hiszpanie 5:3.

Hiszpan Lamine Yamal został najmłodszym w historii piłkarzem, który zagrał w mistrzostwach Europy. W wieku 16 lat i 338 dni rozpoczął w podstawowym składzie. Do tej pory rekord w tym względem należał do Kacpra Kozłowskiego. Polak w 2021 roku pojawił się na boisku w meczu z Hiszpanią (1:1) w Sewilli, mając 17 lat i 246 dni.

Pierwsze minuty na murawie w Berlinie były jednak usypiające. Hiszpanie próbowali atakować głównie skrzydłami, a Chorwaci, głęboko cofnięci, liczyli na kontrataki. W 29. minucie podopieczni Luisa de la Fuente wreszcie przeprowadzili skuteczną akcję. Fabian Ruiz podał prostopadle między chorwackimi obrońcami do Alvaro Moraty, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z bramkarzem Dominikiem Livakovicem. Kibice jeszcze nie ochłonęli, a Ruiz podwyższył na 2:0 mocnym strzałem z 14 metrów. W doliczonym czasie gry Dani Carvajal zaskoczył obrońców, dotykając czubkiem buta piłkę, wrzuconą w pole karne przez Lamine Yamala.

Hiszpanie schodzili do szatni z dużą przewagą, ale po przerwie Chorwaci pokazali charakter, rzucili się do ataku i w 54. minucie byli bardzo bliscy zdobycia bramki. W ogromnym zamieszaniu w polu karnym strzelał Josip Stanisic i Hiszpanów uratowała tylko ofiarna interwencja obrońcy Marca Cucurelli. Piłka wróciła jeszcze do Andreja Kramarica, ale jego główkę obronił bramkarz Unai Simon.

Najlepszą okazję Chorwaci zmarnowali w 80. minucie. Najpierw po błędzie Simona w doskonałej sytuacji znalazł się Bruno Petkovic i gdy już miał przed sobą pustą bramkę, zahaczył go Rodri. Po interwencji VAR sędzia Michael Oliver ukarał Hiszpana żółtą kartką i podyktował rzut karny. Strzelał sam poszkodowany, Simon odbił w bok piłkę, która po podaniu jednego z Chorwatów wróciła do Petkovica, a ten skierował ją do siatki. Arbiter nie uznał jednak bramki, gdyż Ivan Perisic za wcześnie wbiegł w pole karne.

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama