W historii piłki nożnej numer "10" zawsze kojarzył się z najlepszymi. Grali z nim m.in. Diego Maradona, Pele, Michel Platini czy Zinedine Zidane. W tegorocznych mistrzostwach Europy na koszulce będą go mieć m.in. Kylian Mbappe, Jude Bellingham czy Luka Modric.
Piłkarze z "10" na plecach to przede wszystkim ofensywni pomocnicy, czasem również napastnicy, ale próżno szukać ich wśród obrońców. Już swoistym wyjątkiem był Grzegorz Krychowiak, grający z tym numerem przez wiele lat w reprezentacji Polski, który pełnił w drugiej linii przede wszystkim obowiązki defensywne. "Dziesiątkę" w ekipie biało-czerwonych przejął Piotr Zieliński, latem zmieniający Napoli na Inter Mediolan, który skupia się na "popychaniu" akcji do przodu.
W grupie D, w której wystąpi Polska, niekwestionowaną gwiazdą z "10" na plecach będzie Mbappe. Francuz to jeden z najlepszych aktywnych piłkarzy na świecie, mistrz (2018) i wicemistrz (2022) świata, król strzelców tego drugiego mundialu.
To niewątpliwie piłkarz ofensywny - ale nie typowy środkowy pomocnik, który skupia się na rozgrywaniu piłki. 25-letni piłkarz, który też latem zmienia klub - z Paris Saint-Germain przechodzi do Realu Madryt, znany jest przede wszystkim ze swojej szybkości i rajdów środkiem lub lewym skrzydłem, a akcje często wykańcza precyzyjnymi "rogalami" poza zasięgiem bramkarzy. To prawdopodobnie największa gwiazda rozpoczynającego się w piątek turnieju.
W ekipach pozostałych grupowych rywali Polski z numerem 10 zagrają: w Holandii Memphis Depay, a w Austrii - Florian Grillitsch.
Wśród turniejowych "dziesiątek" jest dwóch piłkarzy, którzy mogą konkurować z Mbappe pod względem talentu i umiejętności - Anglik Jude Bellingham i Chorwat Luka Modric.
Obaj znajdują się w zupełnie innych momentach kariery - 38-letni Modric jest już u jej schyłku, ale swoją jakość udowadnia konsekwentnie od kilkunastu lat zarówno w reprezentacji, jak i w klubie. Poprowadził swoją drużynę narodową m.in. do srebrnego (2018) i brązowego (2022) medalu mistrzostw świata, a także do drugiego miejsca w Lidze Narodów. Trofeum jednak jeszcze się nie doczekał.
Z kolei Bellingham 29 czerwca skończy dopiero 21 lat, ale do turnieju w Niemczech przystępuje po niezwykle udanym, pierwszym sezonie w Realu Madryt, którego piłkarzem jest także Modric (choć jego znaczenie w klubie maleje). Zwłaszcza w pierwszej połowie rozgrywek bramki młodego Anglika, nierzadko w końcówkach meczów, dostarczały "Królewskim" kompletu punktów. Tym samym w dużym stopniu przyczynił się do zdobycia tytułu, ale nie zawodził także w Lidze Mistrzów, w której Real również triumfował.
Inną młodą gwiazdą z "10" będzie 21-letni reprezentant gospodarzy Jamal Musiala, nazywany w swoim Bayernie Monachium "Bambi". To piłkarz o nieprzeciętnych umiejętnościach technicznych, który potrafi przebić się z piłką przez gąszcz nóg rywali.
Wśród zawodników, którzy zagrają w Niemczech z tym numerem, warto wyróżnić jeszcze Szwajcara Granita Xhakę, Duńczyka Christiana Eriksena - który wraca do rywalizacji w ME po tym, jak trzy lata temu miał atak serca podczas meczu z Finlandią, a także typowych napastników Belga Romelu Lukaku czy Czecha Patrika Schicka.
(PAP)