Meksykańska parada z okazji Cinco de Mayo, organizowana co roku w sercu latynoskiej dzielnicy w Chicago, w niedzielę została przerwana, a w ostateczności odwołana z powodu walki gangów w okolicy jej trasy. Dokonano licznych aresztowań.
Setki widzów, w tym rodziny z dziećmi, gromadziły się w niedzielę, 5 maja od rana w rejonie Cermak Road i Damen Ave. w dzielnicy Little Village na południowym zachodzie Chicago, skąd w południe wyruszyć miała doroczna meksykańska parada z okazji rocznicy zwycięskiej bitwy pod Pueblą – święta znanego w Stanach Zjednoczonych jako Cinco de Mayo.
Wkrótce po rozpoczęciu parady świętowanie zostało nagle przerwane w związku z doniesieniami o aktywności konkurujących ze sobą gangów w okolicy, przez którą przechodziła parada.
Chicagowska policja otrzymała powiadomienie z systemu ShotSpotter o strzałach w okolicy. Pojawiły się też doniesienia o agresji wobec funkcjonariuszy, rzucaniu w ich stronę butelek i innych przedmiotów. Nikt z funkcjonariuszy nie odniósł obrażeń.
Początkowo władze informowały o zmianie trasy parady. Ostatecznie, policja z 10 dystryktu w porozumieniu z organizatorami i lokalnymi liderami zdecydowała o odwołaniu parady.
Policja poinformowała w komunikacie na portalu X o „licznych aresztowaniach, w tym członków gangów” i zaleciła uczestnikom parady bezpieczne rozejście się do domów.
Świadkowie relacjonowali, że walki gangów rozpoczęły się jeszcze przed wyruszeniem parady. Członkowie gangów byli widziani na ulicach Rockwell, Fairfield i Washtenaw, a także w tłumie widzów, którzy czekali na przejście parady.
(jm)