Po piątkowym trzęsieniu ziemi - najsilniejszym na Wschodnim Wybrzeżu od 100 lat - wstrząsy wtórne w rejonie Nowego Jorku mogą trwać jeszcze przez tydzień - ostrzegli sejsmolodzy, którzy do soboty odnotowali 31 takich wstrząsów.
Według amerykańskich służb geologicznych (USGS) po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 4,8 w Readington Township, wstrząsy wtórne miały magnitudę od 1,5 do 4,0. Sejsmolodzy ostrzegają, że będą one odczuwalne zwłaszcza w pobliżu epicentrum.
Najsilniejszy dotąd wstrząs wtórny miał miejsce w piątek o godzinie 5.59 pm w pobliżu Gladstone w powiecie Somerset, w New Jersey. Kolejne odnotowano w powiecie Hunterdon, ponownie w Somerset oraz w Morris.
"Wstrząsy wtórne stanowią problem przez pierwsze dni przez okres około tygodnia. Całe wschodnie wybrzeże jest obszarem aktywnym sejsmicznie, chociaż większość trzęsień ziemi jest tam stosunkowo słaba" – ocenił cytowany przez CBS News Dax Soule, sejsmolog z nowojorskiego Queens College.
Pojawiły się doniesieniach o niewielkich zniszczeniach na obszarze trzech stanów: Nowy Jork, New Jersey i Connecticut.
W Readington, około 70 km na zachód od Nowego Jorku, zawaliła się górna część historycznego młyna zbudowanego w 1760 roku. Wystąpiły też dziesiątki wycieków gazu. Do awarii magistrali wodociągowej doszło w Randolph, w stanie New Jersey. W Newark, w tym samym stanie, trzęsienie ziemi spowodowało przerwy w dostawie prądu.
Władze transportowe metropolii nowojorskiej (MTA) stwierdziły, że mosty, tunele i metro pozostały w nienaruszonym stanie po trzęsieniu ziemi. Jak poinformowała gubernator Kathy Hochul, inspektorzy oceniają potencjalne szkody i będą informować mieszkańców o wynikach oględzin.
USGS podkreśla, że piątkowe trzęsienie ziemi należało do umiarkowanych. Wstrząsy o magnitudzie od 2,5 do 5,4 są odczuwalne, ale powodują jedynie niewielkie szkody.
W 1994 roku w wyniku silnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,7 w Northridge w Kaliforni zginęło 57 osób. Prawie 9 tys. zostało rannych. Zniszczonych zostało 112 tys. konstrukcji budowlanych. Szkody oszacowano na 20 mld dolarów.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)