Od wiosny Ministerstwo Turystyki Nepalu wprowadza obowiązek posiadania nadajników GPS dla wszystkich wspinaczy chcących zdobywać Mount Everest (8849 m) od strony nepalskiej. Czipy będą wszywane w kurtki i kombinezony alpinistów, co ma ułatwić ewentualne poszukiwania w razie wypadku.
Nadajnik-czip przekazujący dane o miejscu przebywania w oparciu o system nawigacji satelitarnej będzie kosztował 10-15 dolarów. Zostanie wszyty do części wysokogórskiego ubrania każdego alpinisty przed wyprawą, zaś po powrocie wyjęty i przekazywany do ministerstwa w celu sprawdzenia i ponownego użycia przez kolejną osobę.
Nadajniki wykonane zostały w jednym z europejskich krajów - nie ujawniono jednak w którym.
„Renomowane agencje wysokogórskie stosują już system czipów, ale od teraz wprowadzamy obowiązek ich posiadania dla wszystkich. To pomoże przy ewentualnych poszukiwaniach zaginionej osoby” - powiedział Rakesh Gurung, dyrektor nepalskiego ministerstwa, stacji CNN.
Używanie czipów ma też inny cel, choć oficjalnie się o nim nie mówi - ukrócenie procedur nielegalnego pozyskiwania i przekazywania pozwoleń na wejście na "Górę gór".
Koszt zezwolenia na zdobycie Czomolungmy wzrósł do 11 tys. dolarów. Turyści wysokogórscy płacą znacznie więcej, bo wszystkie koszty wyprawy, którą organizują wyspecjalizowane agencje należące w większości do Szerpów, szacowane są obecnie na 35 tys. dol. od osoby.
W ubiegłym roku rząd nepalski wydał 478 pozwoleń na zdobycie Mount Everestu.
Ogromna liczba wspinaczy pod najwyższą górą globu powoduje od wielu lat nie tylko kolejki w drodze na Przełęcz Południową (między Everestem a Lhotse, 7900 m) oraz sam wierzchołek, ale wzrastającą liczbę śmieci w bazie i wyższych obozach.
By zminimalizować, choć w części degradację środowiska, wprowadzono w tym roku nowe przepisy dotyczące m.in. liczby i wielkości namiotów (zakaz luksusowych namiotów jednoosobowych z toaletami) oraz obowiązek sprzątania przez himalaistów-klientów swoich odchodów.
W 2023 roku na Evereście zginęło 12 osób, a pięć uznano za zaginione. Do historii przeszła akcja 30-letniego Gelje Sherpa, jednego ze zdobywców zimowego K2 (8611 m) w 2021 r., który przez sześć godzin znosił na plecach klienta z Malezji przebywającego w strefie śmierci, czyli powyżej 7900 m, niepotrafiącego o własnych siłach zejść do niższego, trzeciego obozu.
(PAP)