Po 10 zwycięstwach z rzędu w lidze NHL hokeiści New York Rangers zostali pokonani. Nowojorczycy ulegli na wyjeździe Columbus Blue Jackets 2:4. Aż 13 goli zobaczyli kibice w Pittsburghu, gdzie Penguins pokonali Philadelphię Flyers 7:6. Chicago Blackhawks doznali kolejnej porażki, tym razem na własnym lodowisku ulegając po dogrywce Detroit Red Wings 2:3.
Rangers byli o krok od pobicia klubowego rekordu 11 kolejnych zwycięstw, ale musieli uznać wyższość rywala po raz pierwszy od 26 stycznia, kiedy przegrali z Vegas Golden Knights 2:5. Serię 10 wygranych mieli po raz trzeci w historii - ostatnio udało się to nowojorczykom w 1973 roku.
W barwach gospodarzy po jednym golu i po jednej asyście mieli Dmitrij Woronkow, Kiriłł Marczenko oraz Jack Roslovic. Jedno trafienie dołożył Iwan Proworow, a dwukrotnie asystował Johnny Gaudreau. Dla Rangers trafili Artiemij Panarin i Adam Edstroem.
W Pittsburghu wyróżnił się Sidney Crosby, który miał bramkę i trzy asysty. Łącznie w meczach przeciwko Flyers jego dorobek to 55 goli i 74 asysty, czyli 119 punktów. W historii żaden hokeista nie zdobył więcej punktów przeciwko temu rywalowi.
"Pingwiny" przegrywały tylko raz, przez niecałe siedem i pół minuty w pierwszej tercji. Później z kolei ani razu nie mieli przewagi większej niż dwa gole - prowadzili 4:2, 6:4 i 7:5. Goście nie dawali jednak za wygraną.
"Oni grają fizycznie, nie poddają się, należy im się uznanie. Łatwiej dla nich byłoby już odpuścić, ale tego nie zrobili, cały czas nas atakowali. Nasz zespół reagował na to świetnie" - podsumował Crosby.
Dobrze spisał się też Bryan Rust, który strzelił dwa gole i miał asystę, ale w trzeciej tercji musiał zejść z lodowiska z powodu kontuzji. Rickard Rakell i Chris Letang mieli po jednej bramce i jednej asyście. Po stronie gości najlepsi byli Tyson Foerster i Scott Laughton (po dwa gole i jednej asyście) oraz Travis Sanheim (gol i asysta).
owody do wzruszenia miał w niedzielę gracz Detroit Red Wings Patrick Kane, który po 16 sezonach spędzonych w Chicago Blackhawks po raz pierwszy przyjechał do tego miasta w innych barwach. Przed rozpoczęciem spotkania odbyła się ceremonia zastrzeżenia koszulki z bliskim Kane'owi numerem siedem i wówczas Amerykanin otrzymał od kibiców gospodarzy owację na stojąco. Później zaprezentowano materiał wideo poświęcony 35-letniemu hokeiście, w którym przypomniano m.in. o trzech Pucharach Stanleya, które pomógł wywalczyć zespołowi Blackhawks, a po filmie ponownie wszyscy wstali z miejsc i oklaskiwali swojego idola.
Spotkanie zakończyło się wygraną Red Wings 3:2 po dogrywce. Kane był zdobywcą bramki przesądzającej o zwycięstwie gości, a wcześniej miał też asystę.
W wyjazdowym starciu Tampa Bay Lightning z New Jersey Devils wygranym przez gości 4:1, bohaterem był Nikita Kuczerow, który miał udział przy wszystkich bramkach (jedną zdobył, przy trzech asystował). Rosjanin został pierwszym w tym sezonie hokeistą, który przekroczył granicę 100 punktów - obecnie ma 102 (38 goli, 64 asysty). Potrzebował na to 59 meczów - najmniej w historii Lightning. On też był poprzednim rekordzistą pod tym względem (62 spotkania w sezonie 2018/19).
"To wyjątkowy zawodnik, rzadko jest to bardziej oczywiste niż dziś. Miło się to oglądało. Ale w tej lidze nie zwycięża się bez gry zespołowej. Jeden człowiek nie dokona tego sam, choć jest potrzebny lider, a on przewodzi w szatni i na lodzie. Kiedy najlepsi grają na wysokim poziomie, reszta ich naśladuje" - powiedział trener zwycięzców Jon Cooper.
(PAP)