Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 13:41
Reklama KD Market

Turniej WTA w Dubaju - Rybakina pokonała Fręch w 1/8 finału

Turniej WTA w Dubaju - Rybakina pokonała Fręch w 1/8 finału
Magdalena Fręch postraszyła Jeleną Rybakinę fot. Dubai Duty Free Tennis Championship 2024

Magdalena Fręch przegrała z rozstawioną z numerem czwartym Jeleną Rybakiną z Kazachstanu 6:7 (5-7), 6:3, 4:6 w 1/8 finału tenisowego turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Dubaju.

Czwarta w światowym rankingu Rybakina, która w sobotę przegrała z Igą Świątek w finale turnieju WTA w Dausze, była zdecydowaną faworytką spotkania z 53. na świecie Fręch. Polka dostała się do turnieju głównego przez kwalifikacje, a potem wyeliminowała Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową (nr 14.) oraz Chorwatkę Petrę Martic.

W środę Kazaszka pokazała w wielu akcjach, że ma umiejętności, aby w niektórych akcjach zupełnie nie dać szans mniej doświadczonej Polce. Tyle, że o ile Fręch grała na w miarę równym poziomie od początku spotkania, to Rybakina przeplatała efektowne i precyzyjne zagrania z zaskakującymi niewymuszonymi błędami. Łącznie miała ich 57, podczas gdy Polka - 16.

Już pierwszy, trwający 10 minut gem pokazał, że tenisistka z Azji nie będzie miała łatwego zadania. Wtedy jeszcze Rybakina zdołała utrzymać własne podanie, obroniwszy jednego break-pointa, ale w siódmym gemie, przy drugiej takiej okazji, już do przełamania doszło. Polka wyszła chwilę po tym na prowadzenie 5:3 i przy własnym serwisie mogła zakończyć pierwszego seta, ale wtedy rywalka przestała popełniać błędy i doprowadziła do wyrównania, a ostatecznie - do tie-breaka.

W nim Fręch początkowo miała trochę szczęścia, bo zagrania Rybakiny, wyglądające na kończące piłki, okazywały się minimalnie autowymi. Dzięki temu Polka objęła prowadzenie 5-2. Potem jednak Kazaszka udowodniła, że należy do światowej czołówki i grała bezbłędnie, zdobywając pięć wymian z rzędu.

Druga odsłona zaczęła się ponownie od słabszej postawy faworytki, dzięki której Fręch szybko doprowadziła do stanu 3:0. Wprawdzie Rybakina odrobiła stratę przełamania i doprowadziła do stanu 2:3, ale później znów znacząco obniżyła poziom gry i ostatecznie to Fręch triumfowała 6:3, wykorzystując czwartą piłkę setową. W tej odsłonie Kazaszka miała 14 niewymuszonych błędów, a Polka... dwa.

W trzecim secie obie zawodniczki długo zwyciężały przy swoim podaniu, ale Rybakinie przychodziło to łatwiej. W jej pięciu gemach serwisowych Fręch ugrała zaledwie cztery punkty, a sama broniła się przed przełamaniem dwukrotnie w ósmym gemie. Wtedy jeszcze z powodzeniem, ale już w 10. gemie rywalka prowadziła 40:15 i wykorzystała drugą piłkę meczową.

"To był trudny mecz od samego początku, nie mogłam przyzwyczaić się do warunków, popełniałam wiele błędów. Ale przetrwałam to i to mnie cieszy" - skomentowała podczas wywiadu na korcie Rybakina.

Spotkanie trwało dwie godziny i 39 minut i było drugim pojedynkiem tych zawodniczek w cyklu WTA. W pierwszym, w Tajwanie w 2018 roku, również lepsza była Rybakina. Fręch nie udało się wygrać żadnego z 12 dotychczasowych spotkań z rywalkami z pierwszej "10" rankingu WTA.

Ćwierćfinałową rywalką Rybakiny będzie mająca polskie korzenie Włoszka Jasmine Paolini, która pokonała rozstawioną z numerem ósmym Greczynkę Marię Sakkari 6:4, 6:2.

(PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama