Prowadząca w tabeli Jagiellonia Białystok uległa trzeciemu Lechowi Poznań 1:2 w 21. kolejce piłkarskiej ekstraklasy, ponosząc pierwszą porażkę u siebie od roku. W innych sobotnich meczach mistrz Raków Częstochowa wygrał z Piastem Gliwice 3:1, a Ruch Chorzów zremisował z Wartą Poznań 0:0.
W ekipie z Poznania doszło zimą do zmiany trenera i nowy szkoleniowiec Mariusz Rumak (pracował już w przeszłości w Lechu) szybko wziął się do roboty, nawet mimo braku zimowych wzmocnień.
Tydzień temu "Kolejorz" pokonał Zagłębie Lubin 2:0, a teraz wygrał na wyjeździe z liderem.
Już do przerwy goście prowadzili różnicą dwóch goli po trafieniach Filipa Marchwińskiego i z rzutu karnego Filipa Szymczaka. W końcówce meczu jedynego gola dla Jagiellonii strzelił zbierający dobre recenzje w tej ekipie Norweg Kristoffer Hansen, z którym kilka miesięcy temu rozstano się w Widzewie Łódź.
Poprzedniej porażki w roli gospodarza Jagiellonia doznała prawie rok temu - 24 lutego 2023 z Rakowem 1:2.
"Dzisiaj odnieśliśmy dwa sukcesy. Pierwszy to oczywiście trzy punkty na stadionie, który w tym sezonie jeszcze nie został zdobyty. Odczarowaliśmy ten obiekt. Drugi to fakt, że wygraliśmy mając na boisku pięciu wychowanków i trzech młodzieżowców" - cieszył się Rumak.
Zwycięstwo jego drużyny oznacza jeszcze większe emocje i ścisk na górze tabeli. "Jaga" wciąż ma 41 pkt, podobnie jak wicelider Śląsk Wrocław, który dzień wcześniej uległ u siebie niespodziewanie Stali Mielec 0:1.
Obie drużyny z czołówki czują już na plecach oddech "Kolejorza". Poznaniacy zgromadzili dotychczas 39 pkt.
Na piąte miejsce awansował Raków (35, mecz zaległy), ale wygrana u siebie z 11. Piastem po trwającym ponad 100 minut meczu przyszła z dużym trudem. Do 79. minuty mistrz przegrywał 0:1 po golu Patryka Dziczka z rzutu karnego.
Wówczas wyrównał Chorwat Ante Crnac, a w doliczonym czasie bramki zdobyli Łukasz Zwoliński z rzutu karnego (90+11.) i Marcin Cebula (90+14).
Trzeci sobotni mecz - zasłużonych polskich klubów Ruchu z Wartą na Stadionie Śląskim - nie przyniósł goli, co jest złą informacją dla chorzowian. Z dorobkiem 14 pkt pozostali na przedostatnim miejscu, a Warta jest 13. - 23.
W piątek drugich w tym roku porażek bez zdobycia bramki doznały wspomniany Śląsk oraz Radomiak.
Wrocławianie, niedawni liderzy, ulegli ósmej Stali 0:1. Gola tuż przed przerwą uzyskał najlepszy snajper mielczan Ilia Szkurin. Białorusin ma już na koncie 10 trafień i w klasyfikacji ligowych strzelców ustępuje jedynie kapitanowi drużyny z Wrocławia Erikowi Exposito.
Jeszcze wyraźniejszy falstart niż ekipa z Wrocławia zaliczył Radomiak. Jego bilans w drugiej części sezonu to dwie porażki, trzy czerwone kartki i 0-10 w bramkach.
Po ubiegłotygodniowym 0:6 na stadionie Cracovii, radomianie w piątek ulegli przed własną publicznością Pogoni 0:4. Dwa gole uzyskał Norweg Fredrik Ulvestad, jednego Kamil Grosicki (z rzutu karnego) i debiutujący w ekstraklasie 18-latek Patryk Paryzek.
W 31. minucie czerwoną kartką za faul został ukarany bramkarz Radomiaka Gabriel Kobylak i ta sytuacja miała spory wpływ na przebieg spotkania, choć już wcześniej goście prowadzili.
"Portowcy" dzięki kompletowi punktów w dwóch występach mają ich teraz 36 i zajmują czwartą pozycję. Radomiak z 24 plasuje się 12. miejscu.
Na niedzielę zaplanowano mecze KGHM Zagłębia z Cracovią, wicemistrza Legii Warszawa z Puszczą Niepołomice, a także derby Łodzi na stadionie ŁKS, gdzie ostatni w tabeli zespół, ale bardzo wzmocniony zimą, podejmie słabo spisujący się Widzew. Czternasta w tabeli ekipa Daniela Myśliwca ma za sobą serię czterech porażek.(PAP)