Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 16:45
Reklama KD Market

Rekordowy Super Bowl. Pod każdym względem

Rekordowy Super Bowl. Pod każdym względem
aylor Swift i Travis Kelce mieli powody do zadowolenia fot. John Mabanglo/EPA-EFE/Shutterstock

Niedzielny Super Bowl, w którym Kansas City Chiefs pokonali po dogrywce San Francisco 49ers 25:22, był pod każdym względem rekordowy. Swoje najlepsze statystyki poprawiali nie tylko zawodnicy, również szkoleniowcy. Padły też rekordy oglądalności transmisji telewizyjnej i cen biletów.

Po upadku dynastii New England Patriots wydawało się, że nie tak szybko poznamy kolejną. Ale poznaliśmy. Biorąc pod uwagę trzy zwycięstwa w Super Bowl w ciągu pięciu ostatnich lat, nie ma dyskusji na temat tego, że Chiefs zostali nową dynastią. W 2024 roku zespół będzie miał szansę dokonać czegoś, czego nie dokonała żadna inna drużyna w historii NFL, a mianowicie wygrania trzech Super Bowl z rzędu.

Dzięki trzeciej nagrodzie MVP Super Bowl Patrick Mahomes tworzy historię, dołączając do bardzo wyselekcjonowanego grona. Tylko Tom Brady i Joe Montana zdobyli co najmniej trzy takie nagrody. Mahomes ma obecnie remis z Montaną i traci tylko dwa punkty do Brady'ego, który w swojej karierze zwyciężył pięć razy. Dzięki tej nagrodzie rozgrywający Chiefs stał się także pierwszym graczem w historii NFL, który trzykrotnie zdobył tytuł MVP Super Bowl w ciągu pięciu lat.

Zwycięstwo w Super Bowl było 15. zwycięstwem Mahomesa w play-off w karierze i trzecim co do wielkości w historii, za Tomem Bradym (35) i Joe Montaną (16).

Znakomity mecz rozegrali w niedzielę również kopacze obu zespołów oraz Christian McCaffrey i Jauan Jennings, Wszyscy, obok Mahomesa, zdominowali Super Bowl, przechodząc do jego historii.

Kopacz Chiefs Harrison Butker grał tak dobrze, że w czwartej kwarcie miał uzasadnione powody, aby zostać MVP. Nie tylko trafił wszystkie cztery swoje kopnięcia z gry, ale także ustanowił rekord Super Bowl, trafiając z odległości 57 jardów. Butker ma teraz łącznie dziewięć kopnięć z gry w Super Bowl, bijąc kolejny rekord, należący do Adama Vinatieriego i Stephena Gostkowskiego, którzy w swoim dorobku mają o dwa kopnięcia mniej.

Znakomity wieczór miał także Jake Moody z 49ers, który w drugiej kwarcie pobił rekord

najdłuższego kopnięcia w historii Super Bowl z odległości 55 jardów. Ostatecznie utrzymał ten rekord tylko przez 25 minut gry, gdyż wspomniany Butker wyprzedził go w trzeciej kwarcie o dwa jardy. Na pocieszenie Moody stał się jedynym kopaczem w historii Super Bowl, który w tej samej grze dwa razy trafił z 50 jardów lub więcej.

Biegacz Christian McCaffrey poprowadził ofensywę 49ers, uzyskując 80 jardów na ziemi i tyle samo w powietrzu, co czyni go pierwszym graczem w historii Super Bowl, któremu to się udało.

Również znakomity mecz rozegrał Jauan Jennings, będąc niedocenionym bohaterem 49ers. Spisał się znakomicie, nie tylko łapiąc na przyłożenie, ale także rzucił z odległości 21 jardów do Christiana McCaffreya, który to podanie zamienił na sześć punktów.

Do listy legend dołączyli także Andy Reid i jego koordynator obrony Steve Spagnuolo. Trener Chiefs ma obecnie na swoim koncie trzy zwycięstwa w Super Bowl. Z kolei Spagnuolo, jako koordynator wygrał cztery Super Bowl, co jest najlepszym wynikiem wśród wszystkich koordynatorów w historii NFL. Oprócz trzech zwycięstw z Chiefs zwyciężył także w 2007 roku jako koordynator obrony New York Giants.

Na zupełnie innym biegunie jest Kyle Shanahan trener 49ers. To był jego trzeci Super Bowl i wszystkie w bolesny sposób przegrał. Był koordynatorem ofensywy Falcons, gdy stracili największe prowadzenie w historii Super Bowl. W obu meczach przeciwko Chiefs 49ers stracili 10-punktową przewagę, co daje drugą co do wielkości straconą przewagę w historii Super Bowl.

Tylko w dwóch meczach Super Bowl w historii NFL doszło do dogrywki, a Shanahan w obu meczach przegrywał. Pierwsza dogrywka Super Bowl miała miejsce w 2016 r., kiedy Shanahana Falcons przegrali z Patriots.

Na domiar złego Shanahan podjął też ryzykowną decyzję o rozpoczęciu dogrywki. Kiedy 49ers wygrali rzut monetą, musiał on podjąć decyzję, jakiej nie podejmował żaden inny trener w historii NFL. Niedzielny Super Bowl był bowiem pierwszym objętym nowymi zasadami dotyczącymi dogrywek posezonowych, Zgodnie z nimi obie drużyny mają gwarancję co najmniej jednego posiadania piłki. Jeśli doszłoby do trzeciego,

obowiązywałaby zasada nagłej śmierci. Shanahan chciał, aby jego zespół miał piłkę przy trzecim posiadaniu. Ostatni rajd Mahomesa i przyłożenie Mecole Hardmana na sześć sekund przed zakończeniem dogrywki te kalkulacje ostatecznie rozwiały.

Po zakończeniu trzeciej kwarty Mahomes zdecydowanie nie był faworytem do tytułu MVP, ale wszystko zmieniło się w czwartej kwarcie i w dogrywce. W dwóch ostatnich odsłonach wykonał 16 z 22 podań na odległość 154 jardów. Wybrał świetny moment na najlepszy rajd, trafiając 8 z 8 na 42 jardy w zwycięskim rajdzie zakończonym wspomnianym już przyłożeniem Hardmana. Było to najwięcej podań, jakie Mahomes kiedykolwiek oddał bez pomyłki w całej swojej karierze.

Tegoroczny Super Bowl zostanie zapamiętany jako ten, który oferował najdroższe bilety w historii. Padł również rekord oglądalności transmisji telewizyjnej.

Aby zobaczyć w akcji rozgrywających Patricka Mahomesa oraz Brocka Purdy'ego i ich drużyny z wysokości trybun, trzeba było wyłożyć naprawdę duże pieniądze.

Najtańsze bilety w przeddzień niedzielnego finału kosztowały około 6 tys. dolarów, a ich średnia cena wyniosła 8600 dol., Był to zatem najdroższy finał w historii.

Jak podała stacja CBS, która transmitowała mecz, Super Bowl oglądało średnio 123,4 mln widzów na wszystkich platformach. Poprzedni rekord wynosił 115,1 mln i został ustanowiony podczas zeszłorocznego Super Bowl pomiędzy Chiefs i Philadelphia Eagles.

CBS dodała, że przynajmniej część meczu obejrzało aż 202,4 mln widzów, bijąc rekord 184 mln, również ustanowiony podczas poprzedniego Super Bowl, co sprawia, że mecz był absolutnym hitem dla stacji i NFL. Według wstępnych danych firmy Nielsen i CBS, niedzielny finał był najchętniej oglądanym programem telewizyjnym w historii Stanów Zjednoczonych.

58 Super Bowl dobiegł końca, ale reklamy, których 30-sekundowy spot kosztował siedem milionów dolarów, pozostaną żywe na długo. Ponad 160 tysięcy osób zarejestrowało się do głosowania w konkursie na najlepszą reklamę niedzielnego finału. Zwycięzcą został film „Like a Good Neighbaaa” wyreżyserowany przez State Farm z

Arnoldem Schwarzeneggerem i Dannym DeVito w rolach głównych. Pierwszą dziesiątkę uzupełniły filmy takich firm jak: Dunkin Donuts, Kia, Uber, NFL, Dove, BMW, Budweiser, Verizon i Doritos.

W przerwie meczu wystąpił Usher i nie zawiódł. Był na scenie przez aż 15 minut, czyli dłużej niż większość – w zeszłym roku Rihanna dostała tylko 13.

Ubrany na biało piosenkarz R&B rozpoczął występ od swoich największych przebojów, a później dołączyli do niego raperzy Lil Jon i Ludacris. Zaprosił na scenę także Alicię Keys i muzyka H.E.R, który zaimponował publiczności solówką na gitarze. Fani byli zachwyceni każdą sekundą tego wydarzenia, co sprawiło, że niektórzy z nich uznali, że jego występ Ushera był lepszy niż sam mecz. Dowodem na to są także liczby: w niedzielę zyskał 36 748 obserwujących na Instagramie, co daje mu łącznie 12 milionów.

Na trybunach Allegiant Stadium na przedmieściach Las Vegas było także wielu znanych fanów futbolu. Najczęściej pokazywaną, czego należało się spodziewać, była Taylor Swift, partnerka życiowa gwiazdy Chiefs Travisa Kelce. Ale oczy kamer były też skierowana na Beyoncé, Jay-Z, Ice Spice, Lane Del Rey, Justina Biebera i Lady Gagę.

Gdy mecz dobiegł końca, Swift i Kelce, świętując wielkie zwycięstwo, odwiedzili kilka klubów nocnych Las Vegas. Można było ich zobaczyć m.in. w słynnym Zouk, gdzie tańczyli i obdarowywali się namiętnymi pocałunkami. W tym gwiazdorskim wieczorze wystąpił także Patrick Mahomes, który tańczące trzymał w rękach Lombardi Trophy.

Dariusz Cisowski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama