Ceny biletów na tegoroczny finał ligi futbolu amerykańskiego NFL - Super Bowl - osiągnęły w poniedziałek na rynku wtórnym rekordowe ceny blisko dziesięciu tysięcy dolarów. W decydującym meczu 11 lutego w Las Vegas zagrają broniący tytułu Kansas City Chiefs oraz San Francisco 49ers.
W poniedziałek średnia cena wejściówki to 9 815 dolarów, czyli prawie dwukrotnie więcej niż ostateczny średni koszt w zeszłym roku, który wynosił 5 795 dolarów za spotkanie Chiefs z Philadelphia Eagles w Glendale w Arizonie.
To także więcej niż poprzedni rekord, który wynosił 7 046 dolarów za mecz rozegrany w 2021 roku w Tampie na Florydzie pomiędzy drużynami Tampa Bay Buccaneers i Chiefs. Stadion był jednak wtedy zapełniony tylko w 33 proc. ze względu na ograniczenia związane z pandemią COVID-19, co znacząco zwiększyło zapotrzebowanie na bilety.
Najwyższą cenę za wejściówkę na Super Bowl przed pandemią odnotowano w 2020 roku w Miami Gardens na Florydzie, kiedy Chiefs i 49ers spotkali się po raz pierwszy w meczu o mistrzostwo. Średnia cena wyniosła wtedy 6 370 dolarów.
"Lokalizacja zawsze miała wpływ na popyt na Super Bowl, ale Las Vegas przenosi to na zupełnie inny poziom. To już światowa stolica rozrywki, a po Super Bowl może równie dobrze stać się światową stolicą sportu" – powiedział jeden z dyrektorów generalnych serwisu biletowego TickPick Brett Goldberg w oświadczeniu dla agencji AP.
"Obie drużyny już wystąpiły w Super Bowl przynajmniej raz w ciągu ostatnich pięciu lat, więc zazwyczaj spodziewamy się wtedy lekkiego zmęczenia kibiców, co z kolei powoduje spadek cen. Zamiast tego obserwujemy rekordowy popyt, a ważnym czynnikiem jest to, że fani chcą, aby ich zespół wygrał Super Bowl w Las Vegas" - dodał Goldberg.
Wzrost zainteresowania biletami ma zapewne również związek z jedną z najpopularniejszych piosenkarek w historii Taylor Swift. Muzyczna gwiazda, która jest prywatnie partnerką Travisa Kelce z Kansas City Chiefs, przyciąga spojrzenia kibiców i często jest pokazywana na telebimach podczas spotkań, na których jest obecna. Prawdopodobnie nie zabraknie jej na trybunach także w Las Vegas za dwa tygodnie.
(PAP)