Jeremy Sochan zdobył 31 punktów dla San Antonio Spurs, a jego drużyna wygrała u siebie z Portland Trail Blazers 116:100 meczu ligi NBA. Aż 73 punkty uzyskał słoweński koszykarz Luka Doncic, którego Dallas Mavericks pokonali na wyjeździe Atlantę Hawks 148:143.
Sochan wyszedł do gry w pierwszej piątce i przebywał na parkiecie 32 minuty. W tym czasie trafił 12 z 20 rzutów z gry i wszystkie trzy wolne. Jego statystyki uzupełnia 14 zbiórek, dwie asysty, dwa przechwyty i dwie straty.
"Czasem zapominam, jak atletycznie mogę grać i daję się przestawiać na parkiecie. Ostatnio kładę nacisk na to, aby mocno ruszyć na kosz i zdobyć punkty" - powiedział Sochan.
20-letniemu Polakowi zabrakło dwóch "oczek" do ustanowionego w listopadzie rekordu kariery.
Spurs z bilansem dziewięciu zwycięstw i 36 porażek w tabeli Konferencji Zachodniej zajmują ostatnie, 15. miejsce. Trail Blazers (13-32) są o jedną pozycję wyżej.
Wydarzeniem piątkowej nocy był jednak wyczyn Doncica. 24-latek został 10. w historii NBA koszykarzem, któremu udało się zdobyć co najmniej 70 punktów.
Aż sześć razy pułap ten osiągnął Wilt Chamberlain, który w 1962 roku ustanowił rekord, zdobywając 100 punktów.
Pozostali zawodnicy to: Kobe Bryant (81 pkt), David Thompson (73), Damian Lillard (71), Donovan Mitchell (71), David Robinson (71), Elgin Baylor (71), Devin Booker (70) i Joel Embiid (70).
"Te nazwiska są niesamowite, to dla mnie coś niewiarygodnego" - powiedział Doncic, który 41 punktów miał na koncie już po pierwszej połowie.
Słoweniec trafił 25 z 33 rzutów z gry (w tym 8/13 za trzy punkty) oraz 15 z 16 wolnych. Do tego miał 10 zbiórek i siedem asyst.
"Te trzy brakujące do triple-double asysty, to pewnie coś, nad czym teraz rozmyśla" - podkreślił trener Mavericks Jason Kidd.
Świetny występ Doncica pozwolił Teksańczykom przerwać serię trzech porażek. Z bilansem 25-20 są na ósmej pozycji w Konferencji Zachodniej. Hawks (18-27) to 10. ekipa na Wschodzie.
(PAP)