Walki na Ukrainie mogą trwać jeszcze co najmniej dwa lata, a w 2025 r. Kijów może podjąć kolejną próbę przeprowadzenia kontrofensywy - pisze w piątek portal telewizji CNN, powołując się na źródła wśród przedstawicieli zachodnich wywiadów i armii.
Ukraina spędzi rok 2024 na wzmacnianiu swojej bazy zbrojeniowej i odbudowie sił, taką samą strategię zapewne także zastosuje Rosja - pisze CNN, cytując przedstawiciela amerykańskich władz.
W tym roku nie dojdzie do żadnych dużych zwycięstw na polu bitwy - prognozują rozmówcy CNN. "Obie strony są zbyt wyczerpane pod kątem żołnierzy i sprzętu, by doszło do dużych ruchów w 2024 r." - zaznaczają. Źródło wojskowe przekazało, że Ukraińcy rozważają rok 2025 jako lepszą opcję do rozpoczęcia kolejnej ofensywy.
Stacjonujący w Europie amerykański wojskowy twierdzi, że Ukraina może rozpocząć kolejną dużą kontrofensywę w celu rozbicia rosyjskich sił w okupowanym Melitopolu na południowym wschodzie za co najmniej dwa lata.
"Bez względu na to, co wydarzy się w amerykańskiej polityce w tym roku, amerykańskie i zachodnie służby wywiadowcze uważają, że wojna Rosji na Ukrainie najpewniej będzie trwać dużo dłużej" - pisze CNN.
Źródła podają różne prognozy dotyczące tego, jak długo jeszcze będą trwały walki, ale większość z nich przyznaje, że mowa o co najmniej dwóch kolejnych latach. Niektórzy mówią o nawet pięciu latach walk.
Przedstawiciele władz zachodnich alarmują, że kontynuacja wsparcia dla Ukrainy ma decydujące znaczenie. Jednocześnie pracownicy wywiadu USA uważają, że w perspektywie krótkoterminowej zmniejszenie amerykańskiej pomocy dla Kijowa nie będzie miało znacznego wpływu na sytuację na polu bitwy. Rosja stara się przegrupować, a Ukraina zyskuje na czasie - podkreślają źródła.
Jednak w perspektywie długoterminowej brak amerykańskiej pomocy może sprawić, że Moskwa odzyska impet, zwiększając dostawy uzbrojenia i korzystając ze wsparcia Iranu i Korei Północnej - prognozuje jeden z rozmówców, cytowanych przez CNN.(PAP)