Władimir Putin nie zakończy wojny, dopóki nie zniszczy Ukrainy - powiedział w środę w Wilnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą.
"On nie zamierza przestać. Chce zająć cały nasz kraj. A niepewność partnerów w postaci wahań co do pomocy finansowej i wojskowej dla Ukrainy i szybkiego reagowania, dodaje odwagi i siły Federacji Rosyjskiej" - powiedział prezydent Ukrainy na konferencji prasowej po spotkaniu z litewskim przywódcą.
Zełenski ostrzegł, że Litwa, Łotwa, Estonia, Mołdawia mogą stać się kolejnymi krajami, które zaatakuje Rosja. "Faktem jest, że stanie się tak tylko wtedy, jeżeli my się nie oprzemy. Nie wiem, czy słyszeliście, ale Rosjanie zaczęli również mówić o niepodległości Finlandii i Uzbekistanu. Więc Putin nie zakończy tego wszystkiego, dopóki wszyscy razem go nie powstrzyma" – zaznaczył ukraiński przywódca.
Zełenski podkreślił, że jego wizyta na Litwę, skąd uda się na Łotwę i Estonię, "nie jest jedynie wizytą wdzięczności, lecz wizytą wspólnego zaufania między narodami, które żyją w sąsiedztwie Rosji".
"Naszym nieszczęściem - Litwy, Estonii, Łotwy, Polski – jest posiadanie takiego sąsiada, nieadekwatnego, który przynosi jedynie nieszczęścia i zniewolenie. Nigdy więcej jednak nie staniemy się zakładnikami geografii. Nie pozwolimy Rosji na zrujnowanie naszej i waszej państwowości" – oświadczył prezydent Ukrainy.
Prezydent Litwy Gitanas Nausada podkreślił, że "Ukraina nie jest sama w tej walce ze złem"; zapewnił, że "będziemy nadal wspierać dzielnych Ukraińców w ich walce wszelkimi środkami: wojskowymi, gospodarczymi, politycznymi".
W środę w Wilnie Litwa i Ukraina podpisały szereg dwustronnych umów w dziedzinie rozwoju przemysłu obronnego, w zakresie produkcji dronów i rozwijania środków walki radioelektronicznej.
Zełenski powiedział, że "niedobór sprzętu wojskowego i broni jest odczuwalny na całym świecie, dlatego Ukraina stara się współpracować z USA i producentami sprzętu wojskowego z innych krajów, aby zapewnić produkcję i dostawy niezbędnych komponentów dla ukraińskich sił zbrojnych". Prezydent, przypominając ostatnie zmasowane ataki rakietowe Rosji, podkreślił, że "systemy obrony powietrznej są pierwszą rzeczą, której teraz potrzebujemy".
Mówiąc o oczekiwaniach podczas najbliższego szczytu NATO w Waszyngtonie, Zełenski zaznaczył, że liczy na konkrety dotyczące obrony i członkostwa jego kraju w Sojuszu. "Wśród najważniejszych kwestii jest obrona powietrzna i więcej systemów obrony powietrznej" – podkreślił.
Prezydenci Litwy i Ukrainy podpisali w Wilnie oświadczenie, w którym m.in. opowiedzieli się za rozpoczęciem międzynarodowych konsultacji w celu opracowania zobowiązań i środków bezpieczeństwa, które pomogą Ukrainie jak najszybciej wygrać tę wojnę, przyczynią się do jej stabilności gospodarczej i odbudowy, odporności, programu reform oraz wesprą jej europejskie i euroatlantyckie aspiracje.
Zełenski wystąpi w środę na placu przez urzędem prezydenta Litwy z przemówieniem do Litwinów, odwiedzi Centrum Ukraińskiego Uniwersytetu Witolda Wielkiego, które powstało z inicjatywy Pierwszych Dam, gdzie spotka się z uchodźcami wojennymi mieszkającymi na Litwie. Przewidziane jest też spotkanie z premier Ingridą Szimonyte, kierownictwem Sejmu i przedstawicielami ugrupowań politycznych. Następnie Zełenski uda się na Łotwę i do Estonii.
To już czwarta wizyta Zełenskiego na Litwie jako prezydenta Ukrainy. Jego ostatnia wizyta miała miejsce w lipcu ubiegłego roku, podczas szczytu NATO w Wilnie.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)