Policja w Atlancie podała, że w sobotę w tym mieście w wyniku strzelaniny zginęły trzy osoby, w tym siedemnastolatek. Nikt inny nie brał udziału w wymianie ognia.
Do strzelaniny doszło ok godz. 1:30 pm w dzielnicy West End. Ze wstępnego dochodzenia wynika, że do dwóch mężczyzna podszedł trzeci i otworzył ogień. Jeden z zaatakowanych też zaczął strzelać.
Według policji dwie osoby zmarły na miejscu, w pobliżu centrum handlowego, a trzecia w szpitalu Grady Memorial wskutek odniesionych obrażeń. Śledczy pracują nad ustaleniem motywu zbrodni.
Lokalna telewizja Atlanta News First (ANF) poinformowała, że jeden z zabitych miał 17 lat, drugi około 20, a trzeci około 30. Ich tożsamość nie została ujawniona.
Policja twierdzi, że nie poszukuje żadnych podejrzanych i nikogo nie aresztowała. Ponieważ kamery monitoringu zarejestrowały strzelaninę, funkcjonariusza utrzymują, że wiedzą, co się stało.
"W tym momencie nie szukamy nikogo innego. Nie znamy motywu tego zdarzenia” – powiedział cytowany przez ANF porucznik Andrew Smith.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)