Dariusz Cisowski
Hiszpania wygrała po dogrywce z Holandią 2:1, a Szwecja w takim samym stosunku pokonała Japonię, ale po 90 minutach, w pierwszych meczach ćwierćfinałowych piłkarskich mistrzostw świata kobiet w Australii i Nowej Zelandii.
Hiszpanki po raz pierwszy w historii awansowały do półfinału. Bohaterką meczu w Wellington była 19-letnia Salma Paralluelo, która strzeliła zwycięskiego gola w 111. minucie.
Zanim doszo do dogrywki, Hiszpanki prowadziły od 81. minuty po rzucie karnym wykorzystanym przez Marionę Caldentey. Holenderki, srebrne medalistki poprzedniego mundialu z 2019 roku, pokazały jednak charakter i wyrównały na początku doliczonego czasu gry po bramce Stefanie van der Gragt.
W półfinale Hiszpanki zagrają ze Szwedkami, które w Auckland wyeliminowały Japonki. Piłkarki "Trzech Koron" prowadziły po trafieniach Amandy Ilestedt (32) i Filippy Angeldal (51). Bramkę kontaktową zdobyła Honoka Hayashi (87), ale na wyrównanie zabrakło czasu.
Szwedki, brązowe medalistki poprzednich MŚ, wyeliminowały w poprzedniej rundzie po rzutach karnych broniące tytułu Amerykanki.
Odpadnięcie Japonek - najlepszych w 2011 roku - oznacza, że kobiecy futbol będzie miał całkiem nowego mistrza. W grze o tytuł pozostały już bowiem wyłącznie zespoły, które nie triumfowały jeszcze w mundialu. W rozgrywanych od 1991 roku MŚ dotychczas zwyciężyły także ekipy USA - czterokrotnie, Niemiec - dwa razy oraz Norwegii.
W sobotę odbędą się pozostałe mecze ćwierćfinałowe: Australia - Francja oraz Anglia - Kolumbia.
(PAP)
