Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 23:30
Reklama KD Market
Reklama

Ekstraklasa piłkarska - remis na szczycie, Legia znów zwycięska

Ekstraklasa piłkarska - remis na szczycie, Legia znów zwycięska
Legia nie straciła w tym sezonie ani jednego punktu i bramki fot. Radek Pietruszka/EPA-EFE/Shutterstock

Lider Lech Poznań zremisował na wyjeździe z wiceliderem Zagłębiem Lubin 1:1 w szlagierze 3. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Oba zespoły mają po 7 punktów. Jeden traci do nich m.in. Legia Warszawa, która wygrała u siebie z Ruchem Chorzów 3:0, a ma jeszcze mecz zaległy.

"Nie zasłużyliśmy dzisiaj na więcej niż jeden punkt. Patrzę na przebieg całego meczu. Zwłaszcza bardzo słaba była w naszym wykonaniu pierwsza połowa" - przyznał po remisie w Lubinie trener Lecha John van den Brom.

Do przerwy jego zespół przegrywał po golu Dawida Kurminowskiego. W 50. minucie sytuacja "Kolejorza" stała się jeszcze trudniejsza, bowiem czerwoną kartkę zobaczył Radosław Murawski.

Mimo osłabienia Lech zdołał jednak doprowadzić do remisu - kwadrans przed końcem bramkę głową zdobył sprowadzony niedawno z francuskiej ligi obrońca reprezentacji Słowenii Miha Blazic.

Lech pozostał liderem, a Zagłębie wiceliderem. Mają po siedem punktów i o jeden wyprzedzają Legię, Pogoń Szczecin i Jagiellonię Białystok.

Możliwe jednak, że gdyby nie ligowe zaległości, to szczyt tabeli wyglądałby inaczej - Legia i Pogoń rozegrały bowiem jedno spotkanie mniej, z uwagi na występy w eliminacjach Ligi Konferencji (oba zespoły, podobnie jak Lech, awansowały do 3. rundy).

Szczecińska drużyna nie rozegrała w tej kolejce wyjazdowego meczu ze Śląskiem Wrocław. Natomiast Legia, która odpoczywała w poprzedniej serii (przełożono wówczas jej potyczkę z Cracovią), pokonała w niedzielny wieczór Ruch Chorzów 3:0.

To wielkie firmy krajowego futbolu. Legia i Ruch łącznie zdobyły 29 razy mistrzostwo Polski (warszawski klub - 15, a "Niebiescy" - 14).

W niedzielę faworyt był jednak oczywisty i aktualni wicemistrzowie Polski potwierdzili, że są bardzo mocni. Bramki zdobyli: sprowadzony latem z Jagiellonii Marc Gual (18. minuta), Tomas Pekhart (43.) oraz w drugiej połowie Josue (69).

Dla Pekharta to już czwarty ligowy gol w sezonie (wcześniej trzy w wygranym 3:0 meczu z ŁKS Łódź); doświadczony czeski napastnik prowadzi w klasyfikacji strzelców.

Legia miała w niedzielny wieczór ułatwione zadanie - goście już od 23. minuty musieli grać w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Konrada Kasolika.

Dzień wcześniej broniący tytułu Raków Częstochowa, również mający mecz zaległy (z Koroną Kielce), zremisował u siebie z Wartą Poznań 2:2 i z dorobkiem 4 pkt zajmuje szóste miejsce, tuż nad Wartą (4).

Częstochowski zespół przystąpił do tego meczu podbudowany awansem do 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów - po wyeliminowaniu w Baku Karabachu Agdam. Był jednak bliski porażki z poznańską drużyną. Dwukrotnie przegrywał - 0:1 i 1:2, a remis uratował w 83. minucie Jean Carlos Silva.

W pozostałych sobotnich meczach Górnik Zabrze zremisował z Piastem Gliwice 0:0, a Radomiak uległ u siebie Cracovii 0:1.

Piłkarze z Radomia po raz pierwszy wystąpili na swoim, przebudowanym od podstaw, obiekcie. Mogący pomieścić na razie blisko 9 tysięcy stadion wypełnił się w komplecie.

W piątek odbyły się dwa mecze z udziałem łódzkich drużyn. Znacznie więcej powodów do radości mieli fani ŁKS. Beniaminek wygrał u siebie z Koroną Kielce 2:1, strzelając zwycięskiego gola w 90+9. minucie (Artemijus Tutyskinas). To pierwsze punkty ekipy Kazimierza Moskala w tym sezonie.

Tymczasem Widzew doznał drugiej z rzędu porażki i znów mimo prowadzenia do przerwy 1:0. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia, po niedawnym 1:2 w Szczecinie z Pogonią, tym razem ulegli 1:2 w Białymstoku Jagiellonii, tracąc oba gole w końcówce.

Widzew ma za sobą bardzo nieudaną rundę wiosenną poprzedniego sezonu (zaledwie dwa zwycięstwa, oba 1:0) i teraz znów rozczarowuje. A w następnej kolejce drużynę czeka derbowe spotkanie z ŁKS.

Obecną kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie beniaminka Puszczy Niepołomice ze Stalą Mielec. Spotkanie odbędzie się na stadionie Cracovii, gdzie Puszcza gra jako gospodarz.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama