Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 23:33
Reklama KD Market
Reklama

Fonfara zbił Najmana. Upokorzenie w 16 sekundzie

Fonfara zbił Najmana. Upokorzenie w 16 sekundzie
Andrzej Fonfara upokorzył Marcina Najmana fot. Facebook/Hyper Fight Fitness

Walka wieczoru podczas premierowej gali federacji Clout MMM, której twarzą jest były reprezentacyjny piłkarz Sławomir Peszko, zakończyła się po16 sekundach. Tyle czasu potrzebował Andrzej Fonfara, zasypując w parterze gradem ciosów Marcina Najmana, którego przed ciężkim nokautem uchronił sędzia, przerywając pojedynek.

Przed walką, która odbyła się na warszawskim Torwarze, było wiele obustronnie mocnych słów i ataków. Było też długie budowanie napięcia. Jak się później okazało, był też i szybki koniec. Najman znów pokazał to, z czego żyje - szybką porażkę w klatce. Tym razem Fonfarą zniszczył go w 16 sekund. To była egzekucja, najbardziej upokarzająca w karierze MMM pięściarskiego celebryty.

Tuż po gongu Najman ruszył na Fonfarę próbując go trafić serią bitych na oślep „cepów”. Raz nawet udało mu się go trafić, ale nie zrobiło to na “Polskim Księciu” z Chicago najmniejszego wrażenia. Kolejny wściekły atak Najmana został skontrowany, mało widocznym niewidocznym, ale mającym swoją moc ciosem w skroń, po którym znalazł się na macie. Na to tylko czekał Fonfara. Szybko rzucił się na leżącego i chowającego głową za rękami rywala i zasypując go gradem ciosów, dokończył dzieła. Sędzia przerwał pojedynek w 16 sekundzie.

”Trafił mnie pierwszym ciosem, ale mam mocną szczękę. Moje ciosy doszły. Muszę przyznać, że nie spękał i ruszył. Nie jestem zawodnikiem MMA i nigdy nie będę, widzicie mnie tutaj ostatni raz” - powiedział tuż po zakończeniu walki, były pretendent do pasa mistrza świata. - Wiedziałem, że będzie leciał na mnie z cepami. Dlatego też trzymałem ręce szeroko. Po walce przeprosiliśmy się, zakopując topór wojenny. Przyjaciółmi nigdy nie zostaniemy, ale jak się kiedyś spotkamy, to mu rękę podam. Mam do niego szacunek - dodał Fonfara.

Najman z kolei przyznał w swojej pełnej wulgaryzmów wypowiedzi, że wygrana Fonfary nie była efektem dobrej formy pięściarza z Chicago, ale błędem, jaki popełnił, szukając obalenia.

“Dopóki nie poszedłem po nogi, w górze wszystko pykało” - zaczął swoją absurdalną wypowiedź. ”Andrzej mówił, że nie jestem cesarzem, tylko cepiarzem. To prawda, ale okazało się, że w stójce nie za bardzo potrafił sobie z tymi cepami poradzić. Po co ja potem poszedłem po te nogi?. Jeżeli widziałem, że się zataczał po tych ciosach, to trzeba było słać te bomby do skutku, a nie iść po nogi. To był błąd, który dał to zwycięstwo Andrzejowi. To nie on je wypracował” - stwierdził po swojej najbardziej upokarzającej w karierze przegranej Najman.

Dariusz Cisowski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama