Piłkarze Zagłębia Lubin, w 500. meczu w ekstraklasie ich trenera Waldemara Fornalika, wygrali drugi raz z rzędu, tym razem we Wrocławiu derby ze Śląskiem 2:1 i po dwóch kolejkach prowadzą w tabeli. Drugiej porażki doznały natomiast w sobotę Puszcza Niepołomice i Górnik Zabrze.
W 2. kolejce zgodnie z planem odbędzie się tylko siedem spotkań. Wyjazdowe mecze Rakowa i Legii - odpowiednio z Koroną Kielce i Cracovią - zostały przełożone ze względu na występy zespołów z Częstochowy i Warszawy w europejskich pucharach.
Powody do radości mają fani Zagłębia. W klubie Waldemara Fornalika poczyniono latem odpowiednie transfery i drużyna od początku sezonu spisuje się na miarę oczekiwań. Wygrała już dwa mecze po 2:1. W inauguracyjnej serii u siebie z beniaminkiem Ruchem Chorzów, a teraz w derbach regionu we Wrocławiu ze Śląskiem.
W obu potyczkach Zagłębie przegrywało do przerwy, a zwycięstwo zapewniło sobie w drugiej połowie. W sobotę wrocławianie prowadzili po golu w 24. minucie z rzutu karnego Hiszpana Erika Exposito, lecz między 53. i 57. minutą bramki dla "Miedziowych zdobyli Dawid Kurminowski i Słoweniec Damjan Bohar.
Sobotni mecz był 500. Fornalika w roli trenera w ekstraklasie. Były selekcjoner kadry jest dopiero drugim szkoleniowcem w Polsce, który tego dokonał. Pierwszym był jego mentor Orest Lenczyk.
W tabeli Zagłębie z dorobkiem sześciu punktów jest liderem.
Trzy pozostałe mecze, które już się odbyły, zakończyły się pierwszymi zwycięstwami trzech klubów w tym sezonie.
Już w piątek - w starciu beniaminków - Ruch Chorzów pokonał w Gliwicach ŁKS 2:0 po golach Kacpra Michalskiego i Tomasza Swędrowskiego. To już druga porażka łodzian, znów bez strzelonego gola. Poprzednia - na Łazienkowskiej z Legią 0:3.
W sobotę Warta Poznań po trafieniach Kajetana Szmyta z rzutu karnego oraz Mateusza Kupczaka wygrała w Grodzisku Wlkp. z pozostającym bez punktu Górnikiem Zabrze 2:0.
Kłopotów z odniesieniem zwycięstwa nie miała również Jagiellonia, która pokonała beniaminka z Niepołomic aż 4:1.
"Nie wiem, czy nie zmienimy pewnego sposobu funkcjonowania, bo przegrywamy drugi mecz i mamy nad czym myśleć. Dla mnie jest najważniejsze, żeby zespół podniósł głowy i mimo porażki wierzył w to, co robimy" - przyznał trener Puszczy Tomasz Tułacz.
Jego zespół, podobnie jak ostatni ŁKS i przedostatni Górnik, pozostaje po dwóch spotkaniach bez punktu.
W niedzielę Stal Mielec podejmie o godz. 15 Piasta Gliwice, a później odbędą się dwa mecze z udziałem pucharowiczów - Lecha Poznań i Pogoni Szczecin. Obaj na inaugurację przed tygodniem wygrali, a teraz zmierzą się z zespołami, które również mają w dorobku trzy punkty - "Kolejorz" podejmie Radomiaka, zaś "Portowcy" gościć będą Widzew Łódź.
(PAP)