"Dobrze zareagowaliśmy na trudną sytuację, w jakiej byliśmy po pierwszym secie, bo dzięki zmianom, których dokonałem, podniósł się nasz poziom gry" - powiedział trener polskich siatkarzy Nikola Grbic po awansie do finału Ligi Narodów. W półfinale biało-czerwoni pokonali Japonię 3:1.
Japończycy postawili Polakom w sobotę w Gdańsku trudne warunki, szczególnie w pierwszym secie, którego zdominowali i wygrali 25:19. W kolejnych partiach trener Grbic dokonał zmian w składzie, co pozwoliło zespołowi poprawić poziom gry i ostatecznie wygrać 3:1.
"Taka jest dzisiejsza siatkówka, nie ma łatwych przeciwników, wszyscy grają szybko, wszyscy analizują rywali, znają ich mocne i słabe strony. Dobre jest to, że mamy szeroką ławkę, zawodników, którzy mogą wejść na boisko i pomóc. Dla mnie jako trenera to jest bardzo ważne, żeby mieć wszystkich siatkarzy gotowych do zmiany, nawet jeśli nie rozpoczynają spotkania w wyjściowej szóstce" - podkreślił Serb.
Zwrócił uwagę jak cenne jest to, że zespół odpowiednio zareagował na porażkę w pierwszej partii.
"Dobrze zareagowaliśmy na trudną sytuację, w jakiej byliśmy po pierwszym secie, bo dzięki zmianom, których dokonałem, podniósł się nasz poziom gry. Mimo tego wciąż było nam ciężko wygrać drugą partię. Gdybyśmy wtedy przegrali, byłoby 0:2 i wszystko byłoby o wiele bardziej skomplikowane" - ocenił szkoleniowiec.
Sobotni półfinał w wyjściowej szóstce rozpoczął Bartosz Bednorz. Zastąpił Wilfredo Leona, który nie zaprezentował się najlepiej w ćwierćfinale z Brazylią. W trakcie premierowej odsłony starcia z Japonią trener dokonał jednak zmiany - Leon wszedł na boisko w miejsce Bednorza.
"Chciałem zapewnić drużynie więcej stabilności w przyjęciu, bo Japonia to zespół, który nakłada dużą presję zagrywką, jak było widać w pierwszym secie, a kiedy rywale rozgrywają piłkę z głębi pola, to Japończycy są bardzo dobrze zorganizowani w obronie. Jeśli piłka jest doskonale przyjęta, to wtedy nie radzą sobie aż tak dobrze. Wiem, że Leon nie jest najlepiej przyjmującym zawodnikiem, a chciałem, żeby drużyna miała więcej stabilności w przyjęciu, żeby móc szybciej rozgrywać akcje, mieć więcej opcji w ataku. Bednorz zaczął mieć jednak problemy, więc wpuściłem Leona" - powiedział Grbic.
W półfinale z powodu problemów zdrowotnych nie zagrał kapitan polskiej reprezentacji Bartosz Kurek. Szkoleniowiec nie powiedział jednoznacznie, że atakujący nie pojawi się na boisku w niedzielę, jednak stwierdził, że to mało prawdopodobne.
"Najpewniej nie zagra w finale" - przyznał trener.
Polacy o złoto powalczą z Amerykanami, którzy zdeklasowali Włochów i pewnie wygrali z nimi 3:0. Biało-czerwoni mierzyli się z siatkarzami USA w fazie interkontynentalnej, będą mieli więc w niedzielę okazję do rewanżu za ówczesną porażkę 0:3.
"Chcemy być jak najlepsi. To, że jesteśmy w finale, jest dla mnie ważne, bo to potwierdzenie, że praca, jaką wykonaliśmy przez ostatnie dwa miesiące, była dobra" - zaznaczył szkoleniowiec.
"To jedna z najlepszych drużyn na świecie. To będzie trudny mecz, ale ja chcę, żebyśmy zagrali najlepiej, jak potrafimy i żebyśmy reagowali na trudne sytuacje w jak najlepszy sposób" - dodał Grabić
(PAP)