Siedem osób oczekujących na przystanku autobusowym w przygranicznym mieście Brownsville w Teksasie, zginęło, a od czterech do sześciu odniosło obrażenia w niedzielę, kiedy wjechał w nich kierowca SUV. Domniemany sprawca wypadku jest w areszcie.
Śledczy policji w Brownsville Martin Sandoval powiedział, że do wypadku doszło około godz. 8.30 rano miejscowego czasu.
Masakra miała miejsce w pobliżu schroniska dla imigrantów. Jego dyrektor Victor Maldonado, z Bishop Enrique San Pedro Ozanam Center, powiedział, że przejrzał nagrania z monitoringu po otrzymaniu telefonu o wypadku.
„Przystanek autobusu miejskiego znajduje się po drugiej stronie ulicy od schroniska i nie jest oznaczony. Nie było ławki, a ludzie siedzieli wzdłuż krawężnika” - wyjaśnił cytowany przez AP Maldonado, dodając, że większość ofiar to wenezuelscy mężczyźni.
Schronisko Ozanam jest jedynym przyjmującym imigrantów na noc w mieście Brownsville. Zajmuje się tysiącami osób zwolnionych z federalnego aresztu.
Według Maldonado w ciągu ostatnich dwóch miesięcy do schroniska trafiało od 250 do 380 imigrantów dziennie. Obiekt może pomieścić 250 osób, ale wielu przybyłych opuszcza ośrodek tego samego dnia.
AP zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich kilku tygodni, wzrost liczby przekroczeń granicy skłonił miasto do ogłoszenia stanu wyjątkowego. Lokalne, stanowe i federalne agencje koordynowały egzekwowanie prawa i pomoc humanitarną. Schronisko oferuje migrantom transport w ciągu tygodnia. Mogą również swobodnie korzystać z transportu publicznego w mieście.
"Niektórzy z nich byli w drodze na dworzec autobusowy, ponieważ udawali się na miejsca przeznaczenia" - tłumaczył Maldonado.
Media poinformowały, że podejrzany o spowodowanie wypadku latynoski mężczyzna otrzymał pomoc medyczną, po czym został aresztowany.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)