Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 06:35
Reklama KD Market

„Pucheroki nieboroki” z Algonquin

„Pucheroki nieboroki” z Algonquin

Teatr Pieśni i Tańca Wici z filią w Algonquin zapoznał mieszkańców tej i pobliskich miejscowości ze starym polskim zwyczajem, pochodzącym z XVI wieku, gdy ubodzy krakowscy żacy, głodni i zmarznięci, zapuszczali się po prośbie coraz dalej od miasta. Nazywano ich „pucherokami”, „pucherami” lub „puchernikami”, od łacińskiego słowa „puer”, oznaczającego chłopca.

W okresie poprzedzającym Wielkanoc żacy zakładali charakterystyczne słomiane czapy i odwrócone na lewą stronę kożuchy przewiązane słomą, a twarze malowali węglem lub sadzą. W tych przebraniach wędrowali po wsiach, już od świtu stukali laskami do drzwi okolicznych domostw i kościołów, witani a to smakołykami i drobnymi monetami, a to krzykami obudzonych gospodyń. Recytowali wierszyki i świąteczne życzenia, otrzymując w zamian placki, kołacze, jaja, kiełbasę i spyrkę. Z czasem ustaliło się, że „chodzenie po pucherach” odbywa się tylko raz w roku: w Kwietną Niedzielę, czyli w Niedzielę Palmową. I tak jest do dziś.

„Pucheroki, nieboroki po Bibicach chodzą 
i śmieszne oracyje gospodyniom głoszą. 
A gadają, gadają, laseczkami stukają,
 od domu do domu do drzwi pukają. 
Wstańcie gospodyni, wstańcie gospodarzu, bo już dzień nastaje, pucheroki na podwórzu.
Popatrzajcie się na mnie i rzetelnie obsłużcie 
i duże jajeczka do koszyczka włóżcie. 
Żebym se nie myślał, żeście bardzo skąpi,
 kto pucheroka polubi, ten do nieba wstąpi…”

Tymi oracjami najmłodsza grupa zespołu Wici z Algonquin ubrana w tradycyjne stożkowe kolorowe czapki przywitała gości przybyłych na wielkanocną biesiadę do zabytkowej stodoły w Trout Valley.

Organizatorkami tegoż przedsięwzięcia były panie Joanna Wawro – choreograf zespołu Wici w Algonquin i Kamila Uriasz – koordynator. Obie panie wraz z grupą rodziców dopilnowały, aby na wiciowych wielkanocnych stołach nie zabrakło tradycyjnych babek, mazurków i przepysznych przysmaków. Wielkanocnej sobotniej uczcie sprzyjała przepiękna wiosenna pogoda i dobry humor przybyłych gości. Nawet pobliskie konie pasące się na łące dodawały uroku temu niecodziennemu wydarzeniu. Porozrzucane jajka z niespodziankami i zbierające je z zapałem dzieci wtapiały się w przepiękny krajobraz tego niezwykłego miejsca.

Filia zespołu Wici w Algonquin powstała niemalże trzy miesiące temu. „Chcemy wyjść polskim tradycjom naprzeciw i chcemy pokazać je światu, w przyszłości planujemy więcej podobnych imprez” – to są główne założenia, którymi kieruje się pani Joanna Wawro.

Obecnie grupy dziecięca, młodzieżowa i dorosłych spotykają się w każdy wtorek, aby śpiewem, tańcem i zabawami przybliżyć najbliższemu otoczeniu piękno polskich tradycji. W dalszym ciągu trwają zapisy do zespołu. Telefon kontaktowy: pani Kamila Uriasz (224) 829-1803.

„Niechaj Wici was zachwyci!” Zapraszamy do Wiciowej Rodziny!

Tekst i zdjęcia: Edyta Agignoae


image-12-04-23-09-41-9

image-12-04-23-09-41-9

image-12-04-23-09-41-7

image-12-04-23-09-41-7

image-12-04-23-09-41-6

image-12-04-23-09-41-6

image-12-04-23-09-41-5

image-12-04-23-09-41-5

image-12-04-23-09-41-4

image-12-04-23-09-41-4

image-12-04-23-09-41-3

image-12-04-23-09-41-3

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama