Paul Rusesabagina, bohater filmu "Hotel Rwanda" opowiadającego o ludobójstwie w Rwandzie w 1994 roku, został skazany na 25 lat więzienia. Wyszedł na wolność po złagodzeniu wyroku w sobotę 25 marca 2023 r., o co zabiegały Stany Zjednoczone. W środę 29 marca Paul Rusesabagina przyleciał do Austin w Teksasie, gdzie połączył się ze swoją rodziną.
Rusesabagina został oskarżony m.in. o działalność terrorystyczną i finansowanie organizacji terrorystycznej i skazany we wrześniu 2021 roku.
Jak przypomina Reuters, Rusesabagina, który jest zdecydowanym krytykiem prezydenta Rwandy Paula Kagame, należał do grupy MRCD (Ruch Rwandy na rzecz Demokratycznej Zmiany - PAP). Jej skrzydło zbrojne FLN (Siły Narodowego Wyzwolenia) w 2018 i 2019 roku atakowało ludzi w domach, a nawet na ulicach w samochodach.
Rusesabagina, który ma prawo stałego pobytu w USA, wykorzystywał swoją sławę, aby publicznie głosić sprzeciw wobec rządów Kagame. Został aresztowany na lotnisku po przylocie do Kigali z Dubaju, a według organizacji Human Rights Watch było to tzw. wymuszone zaginięcie, co jest poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego.
Rzeczniczka rwandyjskiego rządu Yolande Makolo powiedziała agencji Reutera, że zgodnie z rwandyjskim prawem złagodzenie wyroku nie jest równoznaczne z uniewinnieniem. Dodała też, że rząd jej kraju "przyjął do wiadomości konstruktywną rolę, jaką odegrały USA, tworząc warunki do podjęcia dialogu" w sprawie Rusesabaginy, w której mediatorem były też władze Kataru.
Rusesabagina, który jest członkiem grupy etnicznej Hutu, ale ma żonę z plemienia Tutsi, przed ludobójstwem w Rwandzie był dyrektorem hotelu w Kigali. Podczas mordów dokonywanych w 1994 roku przez Hutu na Tutsich uchronił przed śmiercią 1268 ludzi, a jego historię opowiada nominowany do Oscara film "Hotel Rwanda".
Po ludobójstwie Rusesabagina uzyskał obywatelstwo belgijskie i stał się rezydentem Stanów Zjednoczonych. W listopadzie 2005 roku odznaczono go amerykańskim Prezydenckim Medalem Wolności. (PAP)