Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 08:29
Reklama KD Market

Ukraina. Mieszkanka Kijowa: „nie bardzo wierzę w to, że uda się szybko wygonić Patriarchat Moskiewski z Ukrainy”

Ukraina. Mieszkanka Kijowa: „nie bardzo wierzę w to, że uda się szybko wygonić Patriarchat Moskiewski z Ukrainy”
Kijów fot. OLEG PETRASYUK/EPA-EFE/Shutterstock

Zgodnie z decyzją ukraińskiego rządu do środy Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego miała opuścić dolną Ławrę Peczerską w Kijowie. „Nie bardzo wierzę w to, że Patriarchat Moskiewski uda się szybko wygonić z Ukrainy” - mówi PAP mieszkająca w Kijowie Alina.

Decyzję rządu w sprawie Ławry Peczerskiej ogłosił na początku marca minister kultury Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko.

Mieszkańcy Peczerska – dzielnicy w centrum Kijowa, gdzie znajduje się ławra – przewidywali, że w środę w jej okolicy dojdzie do przepychanek i starć.

„Mieszkam w kamienicy naprzeciwko ławry – mówi PAP 50-letnia Hanna - i, prawdę powiedziawszy, myślałam, że dzisiaj będzie mi ciężko dotrzeć do pracy, gdyż przewidywałam, że w okolicy mego domu dojdzie do zamieszek. Na szczęście się myliłam”.

Kobieta relacjonuje: „owszem, dziś w okolicy rano było dość dużo wiernych”, którzy przyszli na poranną mszę, lecz ich liczba nie była większa niż zwykle. „Oglądając filmiki na TikToku, na których widać było, jak z pomieszczeń dolnej ławry wynoszone są obrazy, meble, grzejniki i nawet drzwi, myślałam, że Patriarchat Moskiewski wyprowadza się na dobre. Dzisiaj już jednak widziałam w mediach komentarze świadczące o tym, że opuszczać terenu kompleksu ławry nie zamierzają. I tak naprawdę nie wiem, co o tym sądzić” – dodaje Hanna.

Ołeksij, który jest kierowcą trolejbusu kursującego w pobliżu ławry, spodziewał się korków i większej liczby pasażerów udających się do ławry. „Problemy z jazdą w środę były, ale spowodowane pogodą, ponieważ we wtorek po południu w Kijowie zaczęła się śnieżyca z mocnym wiatrem, wskutek którego na linię elektryczną spadło drzewo i ją przecięło” – mówi Ołeksij.

Dookoła Ławry Peczerskiej, wbrew oczekiwaniom, nie było dużo ludzi. Niemniej pojawiło się kilka osób z plakatami, na których widniały słowa o odpowiedzialności tej cerkwi za wojnę na Ukrainie.

Spotkana na przystanku w pobliżu jednego z wejść do ławry 30-letnia Alina powiedziała w rozmowie z PAP, że ma nadzieję, iż Patriarchat Moskiewski zniknie z Ukrainy raz na zawsze. Jednak Alina nie bardzo wierzy w to, że „tak szybko uda się ich wygonić z ukraińskiej ziemi, ponieważ nawet wśród kijowian można spotkać ich sprzymierzeńców.”

Mnisi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego mieli opuścić najważniejszy kompleks prawosławnych świątyń Ukrainy w środę, w związku z wygaśnięciem umowy o jego dzierżawie. Ławra Peczerska jest muzeum państwowym i decyzje w sprawie jego wykorzystywania podejmuje państwo.

Od lat 90. XX wieku, wraz z podziałami wewnątrz prawosławia ukraińskiego, kwestionowano udostępnienie Ławry tylko jednemu Kościołowi, podległemu patriarchatowi w Moskwie. Żądania zerwania umów najmu z Ukraińską Cerkwią Prawosławną nasiliły się po napaści Rosji na Ukrainę w 2022 roku.

Z Kijowa Tatiana Artuszewska (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama