Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 14:23
Reklama KD Market

Turniej ATP w Miami - Hurkacz obronił pięć meczboli i wygrał z Kokkinakisem

Turniej ATP w Miami - Hurkacz obronił pięć meczboli i wygrał z Kokkinakisem
Hubert Hurkacz popisał się znakomitą odpornością psychiczną fot. Facebook/Hubert Hutkacz

Rozstawiony z numerem ósmym Hubert Hurkacz obronił pięć meczboli i wygrał z Australijczykiem Thanasi Kokkinakisem 6:7 (10-12), 7:6 (9-7), 7:6 (8-6) w drugiej rundzie turnieju tenisowego ATP 1000 na twardych kortach w Miami (pula nagród 8,8 mln dolarów).

Był to najdłuższy z dotychczasowych pojedynków w tegorocznym Miami Open, trwał 3 godziny i 34 minuty. Kolejnym przeciwnikiem Polaka będzie Francuz Adrian Mannarino (62. miejsce w światowym rankingu), który pokonał rozstawionego z nr 32 Amerykanina Bena Sheltona 6:4, 3:6, 6:1.

W pierwszym secie Hurkacz i Kokkinakis bez problemów wygrywali własne podania, a ogromne emocje przyniósł 20-minutowy tie-break. Hurkacz przegrywał 0-3, potem prowadził 6-3, ale nie wykorzystał aż sześciu setboli i uległ 10-12.

Do tie-breaków doszło także w pozostałych partiach, lecz ze szczęśliwym zakończeniem dla wrocławianina, który wytrzymał ogromną presję. W drugim secie obronił trzy meczbole, a w trzecim - dwa.

"Wiedziałem, że gram dobry tenis, ale Thanasi też grał świetnie. Starałem się po prostu pozostać w grze i wykonać kilka dobrych zagrań. Bez względu na to, czy bym wygrał czy przegrał - chociaż oczywiście bardzo chciałem zwyciężyć - to byłbym z siebie zadowolony. Zabranie kilku punktów przy serwisie rywala nakłada na niego presję i wtedy on czasami stara się dołożyć coś ekstra, przez co jest większe ryzyko błędu. Starałem się walczyć o każdą piłkę i wywrzeć presję" - stwierdził Hurkacz.

Zajmujący dziewiątą pozycję w światowym rankingu 26-letni Hurkacz w pierwszej rundzie miał wolny los. W sobotę zrewanżował się Kokkinakisowi (94. ATP) za porażkę w ich jedynym wcześniejszym pojedynku - w 2018 roku w kwalifikacjach turnieju w Atlancie.

Polak ma świetne wspomnienia z Miami. W debiucie w 2019 roku odpadł w 3. rundzie, w 2021 roku odniósł tu jedyne zwycięstwo w turnieju rangi ATP 1000, a w poprzedniej edycji dotarł do półfinału.

W czwartek Hurkacz miał rozpocząć rywalizację w deblu, w którym przed rokiem był najlepszy w parze z Johnem Isnerem. Teraz też Amerykanin miał być jego partnerem, ale wycofali się z turnieju tuż przed pierwszym spotkaniem.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama