Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 28 grudnia 2024 11:43
Reklama KD Market

Chicagowski strażak stracił żonę i trójkę dzieci w pożarze domu (WIDEO)

Dom chicagowskiego strażaka w rejonie 2554 N. Rutherford Ave, w którym doszło do pożaru fot. WGN TV/screenshot

W szpitalu zmarło dwoje dzieci chicagowskiego strażaka, które we wtorek wraz bratem i matką zostały krytycznie ranne w pożarze ich domu w dzielnicy Montclare na północnym zachodzie miasta. Chicagowski strażak Walter Stewart stracił w pożarze całą czteroosobową rodzinę. W czwartek zmarła  jego 36-letnia żona, a dzień wcześniej 7-letni syn małżeństwa. Nie tylko chicagowska brać strażacka jest zdruzgotana tą rodzinną tragedią. 

2-letni syn Waltera Stewarta, Emery i i 9-letnia córka, Autumn, którzy byli nieprzytomni w szpitalu od pożaru we wtorek, 7 marca w ich domu w Montclare, zmarli w piątek, 10 marca wieczorem – poinformowało biuro koronera powiatu Cook. 

W czwartek, 9 marca zmarła żona strażaka, 36-letnia Summer Day-Stewart, a dzień wcześniej  7-letni syn małżeństwa, Ezra Stewart.  Wszyscy doznali poważnych obrażeń wziewnych płuc od dymu.

Ogień w domu Stewartów, w rejonie  2500 North Rutherford Ave. na północnym zachodzie Chicago, wybuchł ok. godz. 9 wieczorem we wtorek, 7 marca. 

Jak poinformował rzecznik prasowy chicagowskiej straży pożarnej (Chicago Fire Department, CFD) Larry Langford,  Walter Stewart, który jest przydzielony do batalionu nr 55 w Edison Park, pospieszył do pożaru, gdy usłyszał przez radio/skaner adres swojego domu. Na miejscu zdarzenia udzielił żonie pierwszej pomocy.

Ignite the Spirit, organizacja charytatywna wspierająca strażaków z Chicago Fire Department, założyła fundusz Stewart Family Fund, na który można wpłacać datki na pomoc rodzinie. (https://www.classy.org/give/473700/#!/donation/checkout)

„To prawdziwe piekło, przez które teraz przechodzi” –  powiedział o sytuacji Waltera Stewarta w rozmowie z FOX 32  rzecznik strażackiego związku Union Local 2 Pat Quane.

W środę, 8 marca na miejsce udali się inspektorzy straży pożarnej, aby ustalić przyczynę pożaru, która w sobotę, 11 marca pozostawała przedmiotem dochodzenia. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że ogień rozprzestrzenił się z kuchni. Z budynku wyniesiono martwego zwierzaka domowego.

W czwartek rano strażacy rozdawali mieszkańcom okolicy czujniki dymu (ang. smoke detectors). Podobną akcję zorganizował radny Gilbert Villegas, aby przypomnieć mieszkańcom o konieczności wymiany baterii w detektorach dymu przy okazji weekendowej zmiany czasu.

Joanna Trzos

[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama