Nie żyje jedna osoba, a 8 trafiło do szpitala po pożarze, który wybuchł w środę w apartamentowcu w dzielnicy Kenwood na południu Chicago. Z ogniem, który rozprzestrzenił się na dziewięć pięter, walczyło ponad 300 strażaków.
Według chicagowskiej straży pożarnej, około 10.10 am mieszkaniec 15. piętra budynku Harper Square Co-Operative w rejonie 4800 South Lake Park Avenue zauważył dym. Gdy strażacy przybyli na miejsce, ogień rozprzestrzenił się w pionie na kilka pięter w górę. Zdaniem straży, sięgnął 24. piętra, gdzie strażakom udało się go opanować około 12.30 pm.
Jak oficjalnie poinformowano, na 15 piętrze znaleziono martwą osobę. Dziewięciu mieszkańców trafiło do szpitali, w tym 70-letnia kobieta w stanie krytycznym. Obrażeń doznał także jeden strażak.
W akcji gaśniczej wzięło udział ponad 300 strażaków. W budynku było blisko 300 mieszkań. Zdaniem straży, do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia przyczynił się wiatr. Przyczyna pożaru jest przedmiotem śledztwa.
Według stacji ABC7 budynek nie przeszedł szeregu miejskich inspekcji, w tym ostatniej w grudniu 2022 r.
(jm)