Polscy piłkarze ręczni przegrali w Krakowie z Hiszpanią 23:27 (15:16) w swoim pierwszym meczu drugiej rundy mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Szwecji. Najlepszym graczem spotkania (MVP) wybrano Szymona Sićkę, który zdobył siedem bramek.
We wcześniejszych środowych meczach tej grupy Słowenia pokonała Iran 38:21, a Francja wygrała z Czarnogórą 35:24.
W drużynie biało-czerwonych po raz pierwszy w turniejowym składzie pojawił się bramkarz Mateusz Kornecki. Do ekipy powrócił jeden z filarów obrony Tomasz Gębala. Tylko wygrana przedłużała szansę reprezentacji Polski na grę w ćwierćfinałach.
W pierwszych minutach, które najpierw należały do rywali, na tablicy wyników pojawił się remis 4:4. Arkadiusz Moryto tradycyjnie był niemal bezbłędnym wykonawcą rzutów karnych, a skutecznie wspierali go klubowi koledzy z Kielc Szymon Sićko i Michał Olejniczak. Hiszpanie w ataku pozycyjnym dużo piłek zagrywali na koło. W innych przypadkach trudny do zatrzymania był starszy z braci Dujshebaev - Alex, który w pierwszej połowie był najskuteczniejszym zawodnikiem Hiszpanów, zdobywając cztery gole. Zespół trenera Jordiego Ribery miał spore problemy ze sforsowaniem defensywy współgospodarzy turnieju.
Biało-czerwoni dopingowani przez ponad sześciotysięczną widownię prowadzili wyrównany bój ze znacznie bardziej utytułowanym rywalem. Minuty mijały, a wynik cały czas oscylował wokół remisu; było m.in. 10:10. Trzy bramki z rzędu Hiszpanów (14:11) spowodowały jednak, że trener Rombel poprosił o przerwę na żądanie. Uwagi specjalnie nie pomogły, gdyż dalej na nieznacznym plusie byli Hiszpanie. Korektę wyniku przed przerwą w ostatnich sekundach przeprowadzili po składnej akcji Polacy, a ze skrzydła na 15:16 trafił Jan Czuwara.
Po zmianie stron po raz szósty do bramki Hiszpanów rzucił Sićko i znowu był remis. Biało-czerwoni później głównie musieli odrabiać straty, ale nie byli w stanie wykorzystać m.in. gry w przewadze. Nic dziwnego, że przeciwnicy ponownie odskoczyli 3-4 bramki (21:17), a ich najwyższa przewaga to pięć (23:18). Choć nie zachwycali, to wydawało się, że kontrolują przebieg wydarzeń na boisku.
Do walki o korzystny wynik polską drużynę próbował poderwać najmłodszy zawodnik Piotr Jędraszczyk. Zdobywał bramki sobie tylko znanymi sposobami, ale fantazja i odwaga popłacała. W 51. minucie duńscy sędziowanie - po weryfikacji zapisu wideo - dopatrzyli się, że Patryk Walczak uderzył jednego z przeciwników w twarz i polski obrotowy ujrzał czerwoną kartkę.
W finałowych minutach Hiszpanie, mając bezpieczną przewagę, skupili się na "dowiezieniu" zwycięstwa, które znacznie przybliżyło ich do ćwierćfinału. Biało-czerwonych w najlepszej "ósemce" turnieju definitywnie zabraknie.
grupa 1 (Kraków) Iran - Słowenia 21:38 (9:20) Francja - Czarnogóra 35:24 (16:13) Hiszpania - Polska 27:23 (16:15) Tabela: 1. Hiszpania 3 3 0 0 92-70 6 2. Francja 3 3 0 0 96-79 6 3. Słowenia 3 2 0 1 101-79 4 4. Czarnogóra 3 1 0 2 83-96 2 5. Polska 3 0 0 3 70-85 0 6. Iran 3 0 0 3 74-107 0
(PAP)