Adwokat prezydenta Richard Sauber zakomunikował w sobotę, że w czwartek znalazł w domu Joe Bidena w Wilmington w stanie Delaware pięć kolejnych niejawnych dokumentów i że przekazał je Departamentowi Sprawiedliwości.
„Kiedy przekazywałem urzędnikom ministerstwa sprawiedliwości, którzy mi towarzyszyli, niejawny dokument okazało się, że wśród materiałów jest pięć dodatkowych stron z klauzulą niejawności. Urzędnicy natychmiast przejęli je w posiadanie” - przekazał Sauber w wydanym w sobotę oświadczeniu.
Zespół prawny Bidena przyznał w tym tygodniu, że w jego domu w Delaware znalazł tajne dokumenty, dotyczące okresu, gdy był on wiceprezydentem w administracji Baracka Obamy, w tym niektóre z nich - w jego garażu. Wcześniej prawnicy prezydenta znaleźli partię tajnych dokumentów w jego rezydencji oraz w waszyngtońskim think tanku, z którym był związany.
Prokurator generalny USA Merrick Garland wyznaczył w czwartek specjalnego niezależnego prokuratora do zbadania sprawy niejawnych dokumentów odnalezionych w prywatnych miejscach użytkowanych przez Bidena.
Według CNN, we wstępnym dochodzeniu w sprawie tych dokumentów przesłuchano m.in. byłego asystenta wiceprezydenta na temat okoliczności, w jakich znalazły się one w biurze i domu Bidena.
W piątek Biały Dom ponownie zadeklarował, że będzie w pełni współpracował z powołanym w czwartek specjalnym prokuratorem Robertem Hurem.
(PAP)