Ostatni raz byłem w Kijowie osiem dni przed wojną. Dziś Witalij pokazał nam, co teraz dzieje się w mieście. Zniszczone budynki, hotele, kratery po bombach na placach zabaw, na których bawią się dzieci - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Dodał, że to, co Rosja robi na Ukrainie jest ludobójstwem.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski był w środę gościem programu "Fakty po Faktach" w TVN 24. Ze studiem połączył się z Kijowa, gdzie przebywa z wizytą. "Ostatnim razem byłem w Kijowie osiem dni przed wojną. Przyjechaliśmy dzisiaj rano i byliśmy przerażeni. Witalij pokazywał nam, to, co się dzieje w mieście. Zniszczone budynki, miejsca, w których Rosjanie próbowali zniszczyć infrastrukturę krytyczną tego miasta. Miejsca, w których umierali ludzie i miało miejsce strzelanie na ślepo, rakiety uderzały w cywilów. Jest to ludobójstwo, trzeba to otwarcie powiedzieć" - powiedział Rafał Trzaskowski.
"Widzieliśmy też place zabaw z kraterami po bombach. Widzieliśmy hotele, które zostały zaatakowane i zniszczone. To właśnie próbują robić Rosjanie. Sterroryzować ludność, zniszczyć infrastrukturę krytyczną" - podkreślił prezydent Warszawy.
Podczas rozmowy w TVN 24 przekazał też, że przyjechał do Kijowa z samorządowcami, z którymi tworzy Pakt Wolnych Miast z "konkretną pomocą". "Rozmawialiśmy z Witalijem o problemie, jaki ma metro w Kijowie. Okazało się, że stare pociągi warszawskiego metra mają dokładnie takie same parametry. Więc zdecydowaliśmy się przekazać te pociągi Ukrainie, z częściami zamiennymi, tak żeby metro w Kijowie mogło normalnie funkcjonować" - mówił.
"Rozmawialiśmy także o innych potrzebach, m.in. wozach straży pożarnej. Ale rozmawialiśmy także o przyszłości. Chcemy brać udział w odbudowie Ukrainy. Wiemy, jak to zrobić, jak wykorzystywać fundusze europejskie i chcemy podzielić się tą wiedzą z naszymi kolegami w Kijowie" - dodał Trzaskowski.
Gościem programu był również mer Kijowa Witalij Kliczko. Został m.in. zapytany o to, czego teraz najbardziej potrzeba do odbudowy stolicy Ukrainy. "Główny priorytet dla nas, to zatrzymać tę bezsensowną wojnę. Chcemy bronić naszego terytorium, chcemy wygrać. Chcemy wysłać wszystkich rosyjskich żołnierzy z powrotem do Rosji, aby w naszym kraju nastała wolność" - powiedział Kliczko.
"Potem musimy odbudować nasze miasto i kraj. Chcemy być częścią rodziny europejskiej jak Polska, Czechy, Słowacja i Węgry. Rozmawiamy o planach, co musimy zrobić, aby oferować te same usługi ludziom, aby dać im tę samą jakość życia, aby wykorzystywać cały potencjał, jaki ma Ukraina" - zaznaczył mer Kijowa.
Wskazał również, że nie będzie to możliwe bez "naszych partnerów". "Rozmawiamy z nimi o kolejnych krokach. Ale obecnie musimy przeżyć, ponieważ Rosjanie próbują zniszczyć naszą infrastrukturę. Chcą, żeby ludzie zamarzali. Bez ogrzewania, wody, prądu. Warunki są krytyczne. Mamy - 10 stopni Celsjusza. Wyobraźcie sobie żyć w takich warunkach. To jest ludobójstwo. To jest terroryzm, to, co Rosjanie teraz robią z Ukrainą" - podkreślił.
Dodał, że wizyta Rafała Trzaskowskiego i samorządowców z Paktu Wolnych Miast, czyli prezydentem Pragi Zdenkiem Hribem, burmistrzem Budapesztu Gergelyem Karasconyem i burmistrzem Bratysławy Matuszem Vallą jest "symboliczna". "Wspólnie jesteśmy dziesięć razy silniejsi. Bardzo wam wszystkim dziękuję za to wszystko co robicie. Ma to dla nas ogromne znaczenie" - zapewnił Witalij Kliczko. (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj