Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 1 października 2024 06:30
Reklama KD Market
Reklama

Egzekucja przed barem w Portage Park, sprawca bez kaucji

Egzekucja przed barem w Portage Park, sprawca bez kaucji
Miejsce strzelaniny, rejon Belmont/Central w Chicago fot. Jacek Boczarski

Recydywista na zwolnieniu warunkowym zastrzelił trzy osoby

Zarzuty potrójnego morderstwa, usiłowania zabójstwa i porwania – usłyszał w środę 32-letni recydywista Samuel Parsons-Salas, który według władz nad ranem w niedzielę, 11 grudnia „z zimną krwią, w stylu egzekucyjnym” zastrzelił trzy osoby i ciężko ranił czwartą pod barem w Portage Park na północnym zachodzie Chicago. Do tej masakry na ulicy doszło w następstwie ostrej konfrontacji na przyjęciu urodzinowym bratanicy właściciela lokalu. Sprawca we wrześniu wyszedł warunkowo z więzienia. Teraz do procesu pozostanie za kratkami.

Parsons-Salas znajdował się w niedzielę, 11 grudnia w nocy w barze Vera Lounge w rejonie 3235 N. Central Ave. w dzielnicy Portage Park, w którym odbywało się przyjęcie urodzinowe 25-letniej bratanicy właściciela baru. Z ustaleń policji wynika, że doszło do ostrej konfrontacji i powiedziano Parsons-Salasowi, żeby opuścił bar.

Strzelanina została uchwycona domową kamerą monitoringu. Na nagraniu opublikowanym na Twitterze przez CWBChicago i na profilu „16th and 17th District Police Scanner” widać, jak sprawca po wyciągnięciu broni z samochodu dokonuje egzekucji ludzi, którzy wyszli z baru. Strzela do nich z bliska w głowę lub w klatkę piersiową.

Mercedes Imari, Mario Pozuelos, Ricky Vera fot. Facebook

Brat właściciela baru, 50-letni Ricky Vera i 26-letni Mario Pozuelos, postrzeleni w głowę i klatkę piersiową, zginęli na miejscu. 24-letnia Mercedes Imari została przewieziona z licznymi ranami postrzałowymi do szpitala Mount Sinai, gdzie stwierdzono jej zgon.

W stanie krytycznym do Advocate Illinois Masonic Medical Center została przetransportowana solenizantka, 25-letnia bratanica właściciela baru. Mariah Vera próbowała pomóc rannemu ojcu, kiedy sprawca podszedł do niej i strzelił jej w głowę. Następnie wsiadł od strony pasażera do SUV i odjechał z kobietą.

Samuel Parsons-Salas fot. Chicago Police

Parsons-Salas został aresztowany po południu w poniedziałek, 12 grudnia w mieszkaniu w okolicy Montrose i Laramie w Jefferson Park na północnym zachodzie Chicago.

W środę stanął przed sądem. Postawiono mu trzy zarzuty morderstwa pierwszego stopnia i jeden usiłowania zabójstwa. Oskarżono go też o porwanie z użyciem broni kobiety, którą miał przetrzymywać wbrew jej woli od strzelaniny aż do aresztowania. Sędzia nie zgodził się na kaucję dla oskarżonego.

„Nie wypuszczajcie go na elektroniczny monitoring, ponieważ jest on zagrożeniem nie tylko dla tej społeczności, ale dla całego miasta Chicago” – apelował do wymiaru sprawiedliwości na konferencji prasowej we wtorek, 13 grudnia komendant policji w Chicago nadinspektor David Brown.

Parsons-Salas ma długą przeszłość kryminalną, był wielokrotnie karany i osadzony w więzieniu. W styczniu 2014 r. został oskarżony w sprawie śmiertelnego napadu na dom w Albany Park, w którym dwie osoby zostały zastrzelone. Początkowo miał postawione dwa zarzuty morderstwa pierwszego stopnia. Ostatecznie usłyszał wyrok za przyznanie się do winy w sprawie dwóch zarzutów zbrojnego wtargnięcia do domu, za co grozi kara ośmiu lat więzienia. Od września br. był na zwolnieniu warunkowym.

Jego wspólnik, Christopher Doehring, został skazany na dożywocie za zabójstwa – wynika z akt sądowych.

Parsons-Salas był również skazany na karę więzienia po przyznaniu się do winy w związku z zarzutami rabunku i napaści na funkcjonariusza policji.

Komendant Brown podkreślał na wtorkowej konferencji prasowej, ogłaszając postawienie zarzutów Parsons-Salasowi, że do tej strzelaniny doszło w 16. Dystrykcie Chicagowskiej Policji (Jefferson Park), jednym z najbezpieczniejszych w mieście. Od początku roku do dnia tej strzelaniny odnotowano w nim tylko dwa morderstwa, a teraz liczba ta wzrosła do pięciu. W sprawie wszystkich tych zabójstw ich sprawcy zostali ujęci.

16. Dystrykt odnotował jednak w tym upływającym roku 42-procentowy wzrost poważnej przestępczości. Od początku roku do grudnia zgłoszono na policję 2097 incydentów, w porównaniu do 1472 w tym samym okresie 2021 roku.

Wzrost wynika w dużej mierze z większej liczby przestępstw przeciwko mieniu, zwłaszcza kradzieży samochodów i katalizatorów. Łączna liczba strzelanin w 16. Dystrykcie jest podobna do ubiegłego roku. Do początku grudnia w tym północno-zachodnim rejonie miasta odnotowano 22 zgłoszone strzelaniny.

Joanna Trzos[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama