Polska pokonała w Podgoricy Hiszpanię 22:21 (12:12) w drugim występie w mistrzostwach Europy piłkarek ręcznych, których współorganizatorami są Czarnogóra, Macedonia Płn. i Słowenia. Najlepszą zawodniczką meczu (MVP) wybrano Monikę Kobylińską, która rzuciła 5 goli.
W innym spotkaniu grupy D ekipa gospodarzy - Czarnogóra wygrała z Niemcami 29:25.
Polski sztab szkoleniowy przed meczem do turnieju zgłosił trzecia obrotową - Joannę Andruszak. W szeregach rywalek zabrakło przede wszystkim 43-letniej Silvii Navarro. Doświadczona bramkarka w poprzednim spotkaniu doznała poważnej kontuzji kolana.
Biało-czerwone dobrze weszły w mecz. Po siedmiu minutach wypracowały przewagę 3:1. Wystarczyły jednak błędy w rozegraniu piłki w ataku pozycyjnym, aby Hiszpanki objęły prowadzenie. Często grały one na rozgrywającą Alexandrinę Cabral, która zdobyła pierwsze pięć z siedmiu bramek zespołu. Początkowo Polki bardzo rzadko podawały do skrzydłowych, przez co ich zagrania stawały się bardzo czytelne.
Zmiana taktyki z wycofaniem bramkarki i grą na dwa koła zaczęła przynosić efekty. Drużyna Arne Senstada w finałowych minutach pierwszej połowy zdobyła bramkę kontaktową. Dobrą zmianę dała skrzydłowa Aneta Łabuda, której do setki goli w reprezentacji brakuje jeszcze tylko czterech trafień. W bramce dobrze spisywała się Adrianna Płaczek (pięć obron). Jej vis-avis Maddi Aalla notowała zdecydowanie gorsze statystyki, stopując tylko jeden rzut. Stan rywalizacji na remisowy w tej części gry tuż przed syreną ustaliła kapitan Kobylińska.
Po zmianie stron gra się wyrównała. Znowu biało-czerwone stosowały wariant tylko z zawodniczkami z pola. Rywalki nie wykorzystywały tego, kilkukrotnie posyłając piłkę długimi rzutami obok słupka pustej bramki. Druga z hiszpańskich golkiperek Mercedes Castellanos wyraźnie zaczęła pomagać koleżankom z zespołu udanymi interwencjami. Rywalki, przy wyniku remisowym, zdobyły cztery bramki z rzędu. Polki nie rezygnowały z walki i to one rzucając sześć kolejnych goli, wyszły na dwubramkowe prowadzenie.
W dramatycznej końcówce Polkom dopisało szczęście. Iberyjki w ostatniej akcji, dzięki szczelnej obronie, nie zdołały doprowadzić do remisu.
MVP meczu wybrano Kobylińską, która trafiła pięć z ośmiu rzutów. Jak na kapitana zespołu przystało, przebywała ona najdłużej na boisku - 57.44 min.
Kolejnym rywalem Polski będzie w środę o godz. 18.00 Czarnogóra. Trzy najlepsze zespoły z grupy D awansują do drugiej rundy, gdzie połączą się z pulą C. Finał turnieju zaplanowano na 20 listopada w Lublanie.
(PAP)