Co najmniej 14 osób zostało rannych, w tym troje dzieci, w halloweenowy wieczór na zachodzie Chicago, gdy ktoś z przejeżdżającego samochodu otworzył ogień w stronę grupy zgromadzonej na czuwaniu i modlitwie za osobę zmarłą.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 31 października około 9.30 pm w rejonie ulic California i Polk na pograniczu chicagowskich dzielnic East Garfield Park i Homan Square. Do grupy zgromadzonej na czuwaniu za zmarłego ktoś otworzył ogień z przejeżdżającego pojazdu.
Rannych od kul zostało co najmniej 14 osób w wieku od 3 do 56 lat. Były wśród nich kobiety oraz troje dzieci w wieku 3, 11 i 13 lat. Stan dzieci we wtorek określano jako poważny. Stan pozostałych ofiar wahał się od dobrego do krytycznego. Jedna kobieta została potrącona przez samochód, gdy próbowała uciec z miejsca strzelaniny.
Szef chicagowskiej policji David Brown powiedział na konferencji prasowej w poniedziałek wieczorem, że strzelanina trwała około 3 sekundy. Dwóch napastników nie celowało w nikogo konkretnego, lecz zaczęło po prostu strzelać w tłum.
Według okolicznych mieszkańców seria strzałów rozbrzmiała jak z karabinu maszynowego.
Komendant Brown powiedział, że policja dysponuje nagraniem z kamer. We wtorek śledztwo było w początkowej fazie i nikogo nie aresztowano. Nieznany był też motyw strzelaniny. Brown sugerował, że do strzelaniny mogło dojść na tle odwetu, lecz – jak zaznaczył – nie ma jeszcze dość informacji, aby to potwierdzić.
Policja zapowiedziała zwiększenie policyjnych patroli w okolicy i ogłosiła nagrodę w wysokości 15 tys. dolarów za informacje prowadzące do aresztowania i skazania sprawców. Anonimowe wskazówki można zgłaszać na stronie: cpdtip.com.
W halloweenowy weekend poprzedzający masową strzelaninę w Chicago postrzelono 35 osób, w tym pięć śmiertelnie.
(jm)
Zdjęcia: Edgard Aurelio
Miejsce strzelaniny we wtorek rano: