Sposób na nieuczciwych pracodawców
Mit o tym, że nie ma sposobu na nieuczciwego pracodawcę-budowlańca, który nie wypłacił nam wynagrodzenia, ma w USA głębokie korzenie. Głównie w społecznościach etnicznych, których przedstawiciele z tzw. branży kontraktorskiej opowiadają sobie historie o wysokościach niewypłaconych należności rosnących w miarę upływu czasu do sum, które rzeczywiście trudno byłoby odzyskać.I czy to z braku znajomości przepisów to regulujących, czy to ze strachu ze względu na nieuregulowany status emigracyjny, wielu z podwykonawców kończy swoje dopominanie się o zaległą płacę na gniewie i pogróżkach...
Artykuł sponsorowany
Mit o tym, że nie ma sposobu na nieuczciwego pracodawcę-budowlańca, który nie wypłacił nam wynagrodzenia, ma w USA głębokie korzenie. Głównie w społecznościach etnicznych, których przedstawiciele z tzw. branży kontraktorskiej opowiadają sobie historie o wysokościach niewypłaconych należności rosnących w miarę upływu czasu do sum, które rzeczywiście trudno byłoby odzyskać.
- I czy to z braku znajomości przepisów to regulujących, czy to ze strachu ze względu na nieuregulowany status emigracyjny, wielu z podwykonawców kończy swoje dopominanie się o zaległą płacę na gniewie i pogróżkach.
Tymczasem procedura w tego typu wypadkach jest niezwykle prosta i w bardzo znacznym procencie skuteczna. Tomasz Szymański, menadżer firmy CLA (Conractors Lien Advisors) zapewnia, że aż w 75 proc. klienci jego biura w przeciągu 3-4 miesięcy otrzymują zwrot należności.
- W naszej polonijnej społeczności ciągle zbyt mało agresywnie pokrzywdzeni podwykonawcy dopominają się o zwrot swoich pieniędzy. A mechanizm tego jest naprawdę od dawna umocowany prawnie i zaskakująco skuteczny. Od pierwszej wizyty w naszym biurze, od podpisania kontraktu, w ciągu 30 dni wdrażamy wszystkie procedury egzekucyjne. I nie angażujemy dodatkowo naszego klienta, który powierzając nam sprawę ma jeszcze tylko do wykonania jedną rzecz – poinformowanie nas o otrzymaniu zaległego czeku. Na naszej głowie jest na początek napisanie do pracodawcy listu intencyjnego, a jeśli to nie pomaga wszczęcie procedury wejścia na hipotekę, czyli założenia tzw. lien’u, który jest ważny przez 2 lata - tłumaczy Tomasz Szymański.
- Biuro pomaga pokrzywdzonym pracownikom na terenie całego kraju; jak twierdzą specjaliści z CLA w stanie Illinos przepisy regulujące odzyskiwanie długów są dużo korzystniejsze niż na przykład w Indianie czy Wisconsin, które mają znacznie krótsze terminy na założenie lien’u.
Równocześnie pracownicy biura CLA, na co dzień wysłuchujący opowieści rozżalonych podwykonawców ostrzegają: nawet jeśli developer nie zapłacił za pracę swoim pracownikom, to na końcu odpowiedzialność płatnicza spada i tak na właściciela nieruchomości, z czego niewielu z nas zdaje sobie sprawę.
- Każda praca fizyczna, która dotyczyła danej nieruchomości: nie tylko jej budowa, ale także dowożenie materiałów, sprzątanie, naprawa przysłowiowej lodówki, koszenie trawy czy czyszczenie basenu - jeśli za jakikolwiek rodzaj naszej pracy nie zapłacono, kwalifikuje się to do wejścia na hipotekę - mówi Zuzanna Rogoz z biura CLA i dodaje: - Nie można jednak czekać w nieskończoność z wizytą w naszym biurze. Przepisy jasno mówią: na założenie lien’u podwykonawca ma 90 dni, generalny contractor 2 lata. A Tomasz Szymański uzupełnia: - I nie ma znaczenia, którym z kolei podwykonawcą w łąńcuszku zatrudnienia byliśmy, każdy kto wykonał pracę i nie otrzymał za nią wynagrodzenia ma prawo do wejścia na hipotekę.
- Specjaliści z biura CLA są zgodni co do tego, że rozstrzygnięcia przed sądem są najmniej pożądaną koniecznością, ale czasem są ostatecznym wyjściem: - Wówczas zatrudniamy bardzo skutecznych adwokatów. Wiąże się to jednak z dodatkowym kosztem dla naszego klienta, a tego chcemy za wszelką cenę uniknąć. Bez komplikacji sądowych opłata za powierzenie nam sprawy jest jednorazowa i naprawdę niewygórowana.
Potwierdza to Tomasz Madej, klient CLA, który dzięki pomocy Tomasza Szymańskiego odzyskał kilka tysięcy. - Dla generalnego contractora robiłem wewnątrz całą hydraulikę. Nie wiem ile razy upominałem się o pieniądze. Bez efektu. Właściwie straciłem nadzieję. Przyszedłem do CLA z niedowierzaniem, ale już po wstępnej rozmowie wyszedłem z przekonaniem, że powinno się udać. A poza tym jeszcze ten komfort, że aplikację wypełnialiśmy po polsku, więc dokładnie wiedziałem o co chodzi. Później wszystko poszło błyskawicznie. Dostałem telefon od zalegającego mi z płatnością contractora, który wcześniej nawet nie chciał ze mną rozmawiać, że ma gotowy pierwszy czek i czy zgodzę się poczekać na drugi. Takiego scenariusza nawet w najśmielszych oczekiwaniach nie przewidziałem.
- Pracownicy CLA uśmiechają się słuchając opowieści ich klienta. - Kiedy słyszy się takie historie czuje się naprawdę satysfakcję z naszego wcale niełatwego kawałka chleba - mówi menadżer firmy, Tomasz Szymański. - I co ciekawe, wiele osób do nas przychodzi pytając czy wywieramy jakieś środki nacisku. Niektórzy są nieco rozczarowani, że wykorzystujemy wyłącznie dostępną drogę prawną, bo nie do końca wierzą w jej skuteczność. Tymczasem, żeby prowadzić takie biuro jak nasze, nie można mieć na swoim koncie żadnych konfliktów z prawem – tłumaczy Tomasz Szymański.
A Zuzanna Rogoz dodaje: - Ale żeby się przekonać, że Tomek nie nosi przy pasku kabury trzeba do nas zajrzeć, najlepiej na bezpłatną konsultację.
CLA (Contractors Lien Advisors)
5440 N. Cumberland Ave, Suite 138,
Chicago IL 60656
Tomasz Szymański
Senior Lien Advisor
Tel.773.635 0099
Zuzanna Rogoz
Senior Lien Advisor
Tel.773.635 0099
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Data dodania:
04/22/2010 11:01 AM
Wyświetleń:
270