Według nowojorskiej prokuratury, Donald Trump systematycznie podawał nieprawdziwe wyceny swoich nieruchomości, w tym chicagowskiego Trump Tower. Jak wynika z pozwu złożonego przeciwko Trumpowi przez prokurator generalną stanu Nowy Jork Letitię James, manipulacja wartościami nieruchomości przyniosła Trumpowi i jego trojgu dzieciom ogromne zyski. Nieuczciwy proceder miał trwać przez dekady. Były prezydent zaprzecza zarzutom.
Pozew w sprawie cywilnej stwierdza m.in. że były prezydent, jego firma Trump Organization i troje dorosłych dzieci Trumpa – Ivanka, Eric oraz Donald – okłamywali kredytodawców i ubezpieczycieli przez ponad dekadę.
Zawyżali wartość swoich aktywów o miliardy dolarów, aby uzyskać korzystne warunki finansowe, w tym niższe stopy procentowe. Nieuczciwe zyski sięgały – zdaniem prokurator James – kwoty ćwierć miliarda dolarów.
„Prokurator generalna, puentując tytuł znanej książki Trumpa, oceniła, że domaganie się pieniędzy, których się nie ma, nie jest ‘sztuką transakcji’, lecz raczej ‘sztuką kradzieży'” – zauważył dziennik „New York Times”.
Jak podał nowojorski dziennik, na podstawie materiałów sądowych, roczne szacunkowe zapisy „dziko zawyżały wartość prawie każdej z jego (Trumpa) markowych nieruchomości”. Od Mar-a-Lago na Florydzie po Trump Tower oraz 40 Wall Street na Manhattanie, jedenaście rocznych sprawozdań finansowych Trumpa zawierało ponad 200 fałszywych i wprowadzających w błąd wycen aktywów.
Trump International Hotel & Tower w Chicago jest podawany jako przykład tego, jak Trump miał manipulować wartością swoich nieruchomości na dwa sposoby. Kiedy potrzebował uzyskać kapitał, on i jego zespół umieszczali wysoką wartość nieruchomości, a kiedy chciał uzyskać ulgi podatkowe, zaniżał jej wartość – wynika z 220-stronicowego pozwu złożonego przez biuro James.
Chicagowska Trump Tower, niegdyś reklamowana jako klejnot w portfolio Trumpa, której oficjalnym właścicielem jest 401 North Wabash Venture LLC, została wyceniona na 133 mln dolarów w ostatnich latach przez Deutsche Bank, który pożyczył Trumpowi pieniądze na projekt.
Na potrzeby rozliczeń podatkowych i uzyskania ulg w podatku od nieruchomości Trump podawał – jak napisała w pozwie James, że Chicago Trump Tower stała się „bezwartościowa”.
Prokurator James zwróciła się do sędziego o wyznaczenie niezależnego inspektora nadzorującego praktyki finansowe rodzinnej firmy i odsunięcie Trumpów od kierowania nią. Prokurator domaga się też, aby byłemu prezydentowi i jego pozwanym dzieciom, Ericowi, Ivance i Donaldowi Trumpowi Jr. zakazać pełnienia funkcji dyrektorów i innych wysokich stanowisk w jakiejkolwiek nowojorskiej firmie.
„James domaga się (…) powstrzymania ich od działalności w Nowym Jorku” – twierdzi „New York Times”.
Zarzuty przeciwko Trumpowi mogą być trudne do udowodnienia. Wyceny nieruchomości są często subiektywne, a sprawozdania finansowe zawierają zastrzeżenie, że nie zostały poddane audytowi.
Trump zaprzecza, jakoby popełniał wykroczenia. Nazywał zarzuty „polowaniem na czarownice” i oskarżał Demokratkę James o to, że kierują nią motywy polityczne.
Adwokatka Trumpa Alina Habba argumentowała, że pozew nie koncentruje się ani na faktach, ani na prawie, a raczej wyłącznie na wspieraniu agendy politycznej prokurator generalnej stanu Nowy Jork. (tos, PAP)