Raków Częstochowa wysoko pokonał przed własną publicznością Legię Warszawa 4:0 w 9. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. W meczu Pogoni Szczecin z broniącym tytułu Lechem Poznań padł remis 2:2. Takie wyniki oznaczają, że liderem pozostanie Wisła Płock.
Raków spisywał się nieźle od początku sezonu zarówno w ekstraklasie, jak i w eliminacjach Ligi Konferencji (odpadł dopiero w ostatniej rundzie po dogrywce w rewanżu). W poprzedni weekend podopiecznym trenera Marka Papszuna zupełnie nie wyszedł mecz w Krakowie, kiedy po słabej grze ulegli Cracovii 0:3, ale w niedzielę udowodnili, że był to wypadek przy pracy.
Prowadzenie gospodarze objęli w 30. minucie, kiedy Hiszpan Ivi Lopez wykorzystał rzut karny, który sam wywalczył. Dwie bramki zdobył Bartosz Nowak (79. i 90+2.), a jedną Fabian Piasecki (90.).
Nowak ma już pięć ligowych goli i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, ex aequo z Rafałem Wolskim z Wisły Płock. Prowadzi z siedmioma trafieniami inny zawodnik "Nafciarzy" Hiszpan Davo.
Wcześniej liderem mogła zostać Pogoń Szczecin, ale w tym celu musiała pokonać broniącego tytułu Lecha. To się nie udało, a było wręcz blisko porażki - bramkę na wagę remisu "Portowcy" zdobyli z rzutu karnego w dziewiątej doliczonej minucie drugiej połowy. "Jedenastkę" wykorzystał Kamil Drygas. Gola na 1:0 dla gospodarzy strzelił Sebastian Kowalczyk (8.), wyrównał Szwed Mikael Ishak (20.) a na 2:1 dla Lecha trafił Michał Skóraś (48.).
W czwartek "Kolejorz" przegrał w Walencji z Villarrealem 3:4 w Lidze Konferencji, również tracąc bramkę w końcowych fragmentach spotkania.
"Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Jeśli tak grasz po trudnym meczu w czwartek, to musisz być zadowolony. Nie jestem zadowolony tylko z końcowego rezultatu. (...) Straciliśmy dziś dwa punkty. Mogliśmy tego uniknąć" - skomentował trener Lecha John van den Brom.
W tabeli na szczycie jest spory ścisk. Wisła Płock, która w sobotę uległa na wyjeździe Radomiakowi 0:2, oraz Legia i Pogoń mają po 17 punktów. Raków ma o jeden mniej, ale za to rozegrał też o jedno spotkanie mniej od prowadzącej trójki.
W pierwszym niedzielnym spotkaniu w Legnicy zmierzyło się dwóch beniaminków: Miedź i Korona Kielce, które zremisowały 2:2. Te zespoły dzieliły się punktami w ośmiu ostatnich spotkaniach ekstraklasy i 1. ligi.
"Korona – Miedź, Miedź - Korona tradycyjnie na remis. Trzeba go szanować" - powiedział trener gości Leszek Ojrzyński.
W sobotę ciekawie było w Zabrzu, gdzie w derbowym starciu Górnik podejmował Piasta Gliwice. Gospodarze dzięki bramce w doliczonym czasie drugiej połowy uratowali punkt, remisując ostatecznie 3:3.
W pierwszym sobotnim meczu Śląsk Wrocław pokonał u siebie Lechię Gdańsk 2:1, a zwycięską bramkę zdobył w 90. minucie Konrad Poprawa.
Dzień wcześniej Warta Poznań zremisowała w Grodzisku Wielkopolskim z KGHM Zagłębiem Lubin 2:2, natomiast beniaminek Widzew pokonał w Łodzi Cracovię 2:0.
(PAP)