Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 13:31
Reklama KD Market

ME koszykarzy - Jiri Zidek: trener Milicic zrobił świetną pracę

Jiri Zidek, pierwszy czeski koszykarz w lidze NBA, uważa, że reprezentacja Polski była dobrze przygotowana do fazy grupowej mistrzostw Europy. „Trener Milicic zrobił świetną pracę” - powiedział.

49-letni były zawodnik i przez 12 lat wiceprezes Czeskiej Federacji Koszykówki (2009-2021), przyznał, że biało-czerwoni, wygrywając z Czechami 99:84 w pierwszym meczu tych drużyn w gr. D, mocno skomplikowali gospodarzom drogę do 1/8 finału.

Czesi ostatecznie awansowali do fazy play-off z czwartego miejsca w gr. D (bilans 2-3), pokonując w swoim ostatnim spotkaniu Izrael 88:77. Polska była trzecia (3-2), za Finlandią (3-2) i Serbią (5-0).

„Polacy w fazie grupowej grali fizycznie, grali jak zespół. Myślę, że Igor Milicic zrobił świetną pracę. Nie planowaliśmy, że będziemy grać o awans do ostatniego spotkania w grupie, myśleliśmy, że będzie trochę łatwiejsza sytuacja. Nadzieje były nawet takie, po wygranej w Kownie z Litwą w eliminacjach MŚ, że w grupie zajmiemy drugie miejsce, za Serbią. Kontuzja lidera Tomasa Satoransky'ego w meczu towarzyskim wiele zmieniła. Przegraliśmy na początek z Polską, a do spotkania z Izraelem przystępowaliśmy w trudnej sytuacji - z bilansem siedmiu porażek w ostatnich ośmiu meczach” - ocenił srebrny medalista polskiej ekstraklasy z Treflem Sopot (2003).

Mistrz NCAA (1995), który następnie został pierwszym czeskim zawodnikiem w historii wybranym w pierwszej rundzie draftu NBA (1995 z numerem 22. przez Charlotte Hornets) i na parkietach NBA spędził trzy lata, wyróżnił dwóch polskich koszykarzy: kapitana Mateusza Ponitkę i 21-letniego środkowego Aleksandra Balcerowskiego. Ten ostatni jest liderem ME w klasyfikacji najlepiej rzucających za dwa punkty - ma 81,8 procent skuteczności (średnio w spotkaniu zdobywa 11,8 pkt).

„Obserwowałem szczególnie Balcerowskiego, bo występuje na tej samej pozycji, co ja przed laty. Jest młody, a mimo to grał bardzo dobrze w defensywie, dawał też asysty kolegom. Jasne jest dla mnie, że Mateusz Ponitka to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, czyli w roli kapitana. Kontrolował to, co się działo w zespole, widzi dużo na parkiecie” - podkreślił.

Zidek, który w 1999 r. zdobył z Żalgirisem Kowno nie tylko mistrzostwo Litwy, ale wygrał najbardziej prestiżowe rozgrywki klubowe na Starym Kontynencie - Euroligę, przyznał, że nie jest zaskoczony tym, że O2 Arena w Pradze na mecze Czechów wypełniała się w komplecie. Czescy fani byli obecni także na innych spotkaniach.

„Koszykówka nie jest cały czas sportem numer jeden w Czechach, ale po mistrzostwach świata w Chinach w 2019 roku, dla nas bardzo dobrych, wygranych kwalifikacjach olimpijskich i występach na igrzyskach w Tokio nasza federacja zrobiła dobrą pracę pod względem marketingu, PR-u i popularyzacji koszykówki. Wszyscy kibice wiedzieli, że to może być, i pewnie będzie, ostatni turniej Tomasa Satoransky'ego, Jana Vesely’ego i przyszli ich zobaczyć, kibicować. Tomas wykonał wielką pracę po tym, jak doznał urazu kostki w meczu towarzyskim. Pokazał, na co go stać w ostatnim spotkaniu przeciw Izraelowi (był bliski triple-double). Choć ostatnio podpisał czteroletnią umowę z wielkim klubem - FC Barcelona, to podkreślał, jak ważne jest dla niego to, by zagrać mimo urazu, w Eurobaskecie, u siebie, przed swoimi kibicami, bo pochodzi z Pragi” - dodał.

Czesi w Berlinie w 1/8 finału zmierzą się z Grekami, jedynymi, obok Serbów, którzy w fazie grupowej nie ponieśli porażki. Giannis Antetokounmpo, mistrz NBA z Milwaukee Bucks (2021), MVP sezonu zasadniczego(2019 i 2020) oraz MVP finałów jest liderem Eurobasketu w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników - zdobywał średnio 29,5 pkt (nie zagrał w jednym meczu).

„To jest tylko jeden mecz, 40 minut walki. Presja jest po stronie Greków, my nie mamy nic do stracenia. Przeciw Izraelowi zagraliśmy dobry mecz, najlepszy w turnieju, więc idziemy do góry...” - powiedział.

Zidek, syn wybitnego koszykarza, także Jiriego zmarłego w maju, członka Galerii Sław FIBA (od 2019 r.), wicemistrza Europy z Czechosłowacją z 1967 r. i brązowego medalisty z 1969 r., uważa, że Serbia oraz Grecja to faworyci 41. ME.

„Kandydatami do walki o złoto są dla mnie Serbowie, choć uważam, że w Pradze zagrali w każdym meczu na maksimum przez 20 minut. Zobaczymy, co będzie w Berlinie, gdy spotkają drużyny na zbliżonym do siebie poziomie i będą walczyć z Francuzami, Słoweńcami czy Niemcami.

- Patrząc na rywalizację w innych grupach, to zespołem, który zrobił na mnie największe wrażenie, jest Grecja. Oczywiście to, co wyczynia Słoweniec Luka Doncic, który w jednym ze spotkań uzyskał 47 pkt, jest fenomenalne, ale on gra indywidualnie. Zobaczymy, czy to sprawdzi się w dalszej części turnieju” - dodał.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama