Amerykańska agencja USAID poinformowała w piątek, że przeznaczy 68 mln dolarów na zakup 150 tys. ton pszenicy z Ukrainy dla oenzetowskiego Światowego Programu Żywnościowego (WFP). Administracja chwaliła też wysiłki Polski, by umożliwić eksport zboża drogą lądową.
Jak powiedziała podczas konferencji prasowej wiceszefowa USAID Isobel Coleman, przekazane pieniądze mają zwiastować powrót WFP, dotychczas największego nabywcę ukraińskich plonów, na ukraiński rynek. Dodała, że pierwszy transport zboża na cele humanitarne z odblokowanej Odessy wyruszył w poniedziałek z ładunkiem 23 tys. ton. Zboże ma trafić m.in. do krajów Rogu Afryki, doświadczających nadzwyczajnej suszy.
Według szefa urzędu koordynatora sankcji w Departamencie Stanu ambasadora Jima O'Briena, plony transportowane z Odessy przed wojną stanowiły od 1/3 do połowy całej żywności, którą oenzetowski program wysyłał potrzebującym krajom w ciągu roku.
O'Brien chwalił też "heroiczne wysiłki" ukraińskich rolników oraz Polski, Słowacji i Rumunii w umożliwieniu transportu zbóż drogą lądową. Jak zaznaczył, dzięki temu eksport z Ukrainy zwiększył się ze 100 tys. ton bezpośrednio po rosyjskiej inwazji do 2,5 mln ton miesięcznie. To wciąż znacznie mniej niż przed wojną, kiedy ilość eksportowanej żywności wynosiła 6-8 mln ton każdego miesiąca.
Pytany przez PAP o doniesienia na temat nacisku Departamentu Stanu na Kongres, by nie uznawał Rosji za państwo sponsorujące terroryzm - administracja ma się obawiać, że może to zaszkodzić porozumieniu w sprawie eksportu zboża - O'Brien przyznał, że istnieją takie obawy. Dodał jednak, że w dyskusje z kongresmenami dotyczyły szerszego podejścia do sankcji przeciwko Rosji.
"Naszym planem jest dalsze nakładanie sankcji, tak długo jak Putin kontynuuje swoją nieusprawiedliwioną inwazję. Jest wiele kwestii na temat tego, jakie rodzaje sankcji stosować i w jakiej sekwencji i właśnie tym się zajmujemy" - powiedział.
Dyplomata stwierdził jednocześnie, że w interesie Rosji jest trzymanie się porozumienia, które umożliwia eksport żywności z Odessy.
Coleman dodała jednak, że mimo to Rosji nie należy ufać, a administracja pracuje nad wszelkimi alternatywnymi sposobami dostarczania żywności z Ukrainy, by złagodzić kryzys żywnościowy.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)