59-latka oskarżona o okrucieństwo wobec zwierząt
Prawie 200 psów uratowano z jednego z domów w Sherrard na zachodzie Illinois. Zwierzęta były głodzone i przetrzymywane w złych warunkach sanitarnych. W sprawie aresztowano 59-letnią kobietę z historią okrucieństwa wobec zwierząt. Władze stwierdziły, że był to jeden z cięższych przypadków niehumanitarnego traktowania zwierząt w najnowszej historii Illinois.
Funkcjonariusze biura szeryfa powiatu Mercer w piątek 12 sierpnia wraz z inspektorami służby kontroli zwierząt odnaleźli 198 psów podczas sprawdzania domu Karen Plambeck w Sherrard, małej miejscowości na zachodzie Illinois.
„Wszędzie odchody, wiele wychudzonych psów” – relacjonowała w stacji KLJB-TV Amber Stephenson, wolontariuszka z New Beginnings Pet Rescue of the Quad Cities. „Nie sądzę, żebym kiedykolwiek zapomniała ten odór. To było okropne. Absolutnie okropne”.
Większość ze znalezionych 198 psów była niedożywiona, a ich sierść oblepiona odchodami.
Funkcjonariusze aresztowali 59-letnią Karen Plambeck, która w 2019 roku miała na swoim koncie wykroczenia dotyczące zaniedbywania zwierząt. Tym razem postawiono jej trzy zarzuty okrucieństwa wobec zwierząt, za które w przypadku uznania winy grozi do trzech lat więzienia. Plambeck – jak wynika z aktu oskarżenia – przyczyniła się do śmierci psa, który był zarobaczony i cierpiał na świerzb.
Już w październiku 2019 r. Plambeck postawiono zarzuty dotyczące zaniedbywania zwierząt. Z dokumentów sądowych wynika, że nie zapewniała odpowiedniej opieki kilku koniom, które posiadała. Plambeck miała na swoim koncie wykroczenie za naruszenie spokoju, pozwalając swoim psom szczekać przez wiele godzin. Przyznała się do winy i została skazana na 24 miesiące nadzoru sądowego. Wyraziła także zgodę na kontrole inspektorów Departamentu Zasobów Naturalnych stanu Illinois w celu sprawdzenia stanu zwierząt. Prokuratorzy oddalili pozostałe postawione jej zarzuty.
Sąsiedzi twierdzą, że sytuacja związana z przetrzymywaniem przez nią wielu psów trwała od kilku lat, ale nie spodziewali się, że nabierze takich rozmiarów. Przez cały weekend wielu wolontariuszy usuwało psy z domu Plambeck i przewoziło je do schronisk.
Joanna Trzos[email protected]