W Nowoseliwce pod Czernihowem na północy Ukrainy otwarto w czwartek nowe miasteczko modułowe przekazane przez Polskę mieszkańcom Ukrainy, których domy zostały zbombardowane i zniszczone pociskami przez atakującą ten kraj Rosję.
W otwarciu uczestniczyli minister ds. wspólnot lokalnych i rozwoju terytorialnego Ukrainy Ołeksij Czernyszow oraz ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki. Zapowiedział on rozszerzenie programu polskiej pomocy w zakresie tymczasowych mieszkań dla ofiar wojny.
„Miejscowa społeczność została bardzo pokrzywdzona przez działania wojenne. Wokół widzicie państwo całkowicie zniszczone domy, zrujnowane obejścia. Zostały one zbombardowane przez rosyjskie lotnictwo, mimo że są to domy prywatne i nie ma tu żadnych obiektów wojskowych” – oświadczył Czernyszow.
Zadeklarował on, że miasteczko modułowe w Nowoseliwce zapewni schronienie potrzebującym do czasu odbudowy ich własnych mieszkań. Dziękował Polsce za pomoc udzielaną jego państwu.
„Pragnę podziękować rządowi Polski za to wsparcie. Wczoraj spotkałem się (w Kijowie - PAP) z ministrem Michałem Dworczykiem. Ustaliliśmy, że program ten będzie kontynuowany i rozszerzany” – powiedział Czernyszow.
Ambasador Cichocki wyjaśnił, że dotychczas Polska dostarczyła Ukrainie 10 w pełni wyposażonych miasteczek modułowych.
„Teraz stoi tych miasteczek dziesięć. Program Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przy wsparciu Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych przewiduje, że jeśli nie dojdzie do jakichś niespodziewanych zmian, czynników, które zakłócą ten proces, to kolejne 10 miasteczek stanie do zimy” – powiedział dyplomata w rozmowie z polskimi dziennikarzami.
Gotowe miasteczka zapewniają schronienie pięciu tysiącom osób, jednak dotychczas skorzystało z nich o wiele więcej ludzi. „Szczególnie na zachodzie Ukrainy ludzie zatrzymują się w tych miasteczkach na kilka dni, na tydzień, a potem jadą dalej” - wskazał.
Polski dyplomata podkreślił, że miasteczka powstają tam, gdzie są realnie potrzebne. Ich lokalizacja jest na bieżąco ustalana z władzami ukraińskimi.
„Dla każdego człowieka najważniejszy jest jego własny kąt i wszystko pozostałe, przy tej konsolidacji społecznej, którą tu obserwujemy – żywność, odzież – można zorganizować oddolnie. Natomiast domy, dach nad głową, potrzebuje interwencji z zewnątrz, w tym przypadku z naszej strony, ze strony Kancelarii Prezesa Rady Ministrów” – powiedział ambasador Cichocki.
Z Nowoseliwki Jarosław Junko (PAP)