Muzeum Polskie w Chicago wzbogaciło swoje zbiory o odznaczenia i pamiątki po gen. Józefie Chłopickim, uczestniku Powstania Kościuszkowskiego, wojen napoleońskich i dyktatorze Powstania Listopadowego.
Z Andrzejem Baraniakiem rozmawia Joanna Trzos. Podcast "Dziennika Związkowego" powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM
Dzięki amerykańskim spadkobiercom generała do zbiorów trafiły: Medal Francuskiej Legii Honorowej oraz Medal Św. Heleny, które otrzymał od Napoleona oraz patki z kołnierza munduru Francuskiej Legii Honorowej, litografia gen. Chłopickiego oraz drzewo genealogiczne rodziny.
Spadkobierca gen. Chłopickiego, Robert Wellington Fischer wraz z żoną Ellen i kilkoma innymi członkami rodziny wzięli 3 czerwca br. udział w uroczystości przekazania pamiątek. Na uroczystości obecny był konsul generalny Francji w Wietrznym Mieście Yannick Tagand oraz Attache’ kulturalny konsulatu Pascale Furlong-Thome. Obecna była również wicekonsul RP Agata Grochowska oraz gospodarze placówki: prezes muzeum Richard Owsiany, dyrektor zarządzająca placówką Małgorzata Kot, prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego James Robaczewski, wiceprezes Micheline Jaminski, rzeczoznawca Matthew Sobieszczyk i pracownicy muzeum.
Dziękując za zaproszenie do udziału w tym wydarzeniu, konsul generalny Francji Yannick Tagand wyraził radość, że może uczestniczyć w ceremonii dla uczczenia pamięci i oddania hołdu polskiemu bohaterowi walk niepodległościowych z caratem i wojen u boku Napoleona.
– Ktoś, kto otrzymał najwyższe odznaczenia Republiki Francuskiej, ktoś, kogo nazwisko widnieje na Łuku Triumfalnym, na długiej liście bohaterów najważniejszych bitew francuskich okresu napoleońskiego, zasługuje na dozgonną pamięć. Takim był gen. Józef Chłopicki, bohater spod Saragossy i wielu innych pól bitewnych, który został odznaczony przez Napoleona krzyżami: kawalerskim i oficerskim Legii Honorowej.
Generał Józef Chłopicki jest częścią naszej wspólnej historii. Dzisiejsza uroczystość jest bardziej znacząca niż kiedykolwiek wcześniej z powodu kryzysu w sercu Europy – powiedział konsul, mówiąc również o obecnej współpracy pomiędzy Polską i Francją. Między innymi tematowi współpracy polsko-francuskiej w odniesieniu do kryzysu na Ukrainie poświęcona była niedawna wizyta ministra francuskiego rządu w Warszawie.
Przekazane pamiątki od dziesięcioleci były w posiadaniu członków rodziny Józefa Chłopickiego, którzy ponad sto lat temu przybyli do Stanów Zjednoczonych i tutaj kupili duży wiktoriański dom. Mówił o tym przedstawiciel rodziny darczyńców Robert Wellington Fischer, który wspominał swojego dziadka jako człowieka, który pasjonował się zbieractwem i zgromadził w domu bardzo wiele licznych memorabiliów i pamiątek historycznych. Tę pasję kontynuował wujek pana Roberta, który wzbogacił kolekcję o setki przedmiotów, które wypełniały niektóre pokoje po sufit.
– Od przedszkola słyszałem, że Chłopicki jest naszym przodkiem, że mamy medale, które są w rodzinie od dwóch stuleci, ale nigdy ich nie widzieliśmy, tylko o nich słyszeliśmy. Myślę, że moi dziadkowie i wujek byli świadomi ich znaczenia, tylko niekoniecznie chcieli, żeby cały świat wiedział, że w ich drewnianym domu jest taka kolekcja o historycznym znaczeniu, więc nikt z nas ich nie widział, aż w kwietniu 2021 roku wujek zmarł i przez tydzień sprzątaliśmy posesję. Gdy odkryliśmy te medale, od razu zdaliśmy sobie sprawę, że to jest prawda, o czym wcześniej się mówiło w naszej rodzinie.
Ustaliliśmy, że według drzewa genealogicznego sporządzonego przez brata mojego dziadka nasz pra-pra-pradziadek był ojcem Józefa Chłopickiego. Jest nas siedmiu spadkobierców. Uznaliśmy, że nie miałoby sensu, aby coś o tak historycznym znaczeniu leżało w czyimś domu. Jedyne, co miało sens, to znaleźć największe polskie muzeum w USA i podarować to tam, gdzie wiemy, że będzie na zawsze bezpieczne. Po nawiązaniu kontaktu z Janem Lorysiem z Muzeum Polskiego w Ameryce uznaliśmy, że będzie to najodpowiedniejsze miejsce – powiedział Robert Wellington Fischer, ogłaszając decyzję o przekazaniu pamiątek.
Dyrektor zarządzająca placówką Małgorzata Kot, dziękując za darowiznę, powiedziała, że obok woli spadkobierców duża w tym zasługa jej poprzednika Jana Lorysia. – To był długi plan Jana Lorysia, dlatego że korespondował z reprezentantami rodziny generała Chłopickiego przez pewien czas. Marzył o tym, dlatego że fascynują go czasy wojen napoleońskich. Jest to ciekawa pamiątka uzupełniająca nasze zbiory, dlatego że nasze wspaniałe archiwisty odnalazły list, który hrabia Adam Czartoryski pisał do osoby związanej z Chłopickim na temat jego wyjazdu do Stanów. Mamy także listy Napoleona i akcenty francuskie w naszej kolekcji, bo chociażby Bitwę pod Samossierą autorstwa Kossaka, na której również ukazany jest Napoleon. Dzisiaj od konsula dowiedzieliśmy się, że litografia przedstawiająca gen. Józefa Chłopickiego, którą otrzymaliśmy, jest obrazem wykonanym w trakcie żywego pozowania. Jest to również bardzo ciekawa uroczystość, bo pokazuje, w jaki sposób wzbogaca się nasza kolekcja.
Na zakończenie przekazania goście zwiedzili muzeum i zostali zaproszeni na poczęstunek.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP