Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 13:23
Reklama KD Market

Chicago Fire – FC Cincinnati: Polska Noc na Soldier Field

Trzy kolejne ligowe porażki, wcześniej odpadnięcie z pucharu i Chicago Fire po bardzo dobrym starcie do sezonu okupują ostatnie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Kibice mają wrażenie deja vu, niektórzy mówią o widmie kolejnego straconego sezonu. Ale okoliczności, w jakich Fire doznali ostatnich porażek i świadomość, że kadra nie tylko się powiększa, ale o wartościowych piłkarzy pozwala mieć nadzieję, że ten sezon będzie inny niż ostatnie. Zespół boryka się z plagą kontuzji. Największa gwiazda drużyny, Szwajcar Xherdan Shaqiri już opuścił trzy spotkania, a po powrocie do gry wydaje się być nie w pełni sił. Z urazem boryka się Kacper Przybyłko i jego gra w sobotę pewnie do samego końca będzie stała pod znakiem zapytania. Jakby tego było mało, zapowiadany jako potężne wzmocnienie na skrzydle, utalentowany Meksykanin Jairo Torres do Chicago przyleciał… z kontuzją. Miał zadebiutować w sobotę, ale trener Ezra Hendrickson zapowiada, że jeśli zagra to tylko kilka minut. Wreszcie Gabriel Słonina. Po pierwszych meczach wydawało się, że Czesław Michniewicz i Gregg Berhalter (selekcjonerzy Polski i USA) stoczą batalię o młodego, utalentowanego bramkarza. Ale od spotkania Słoniny z Michniewiczem w Chicago 19 kwietnia, Gaga w trzech ligowych meczach wpuścił 9 bramek. Trudno mieć do niego jakiekolwiek pretensje, on sam zdaje sobie sprawę, że przed nim mnóstwo pracy, a zadania nie ułatwili mu koledzy z pola, którzy nagminnie osłabiali drużynę łapiąc czerwone kartki. Młody Amerykanin polskiego pochodzenia wciąż uważany jest za jednego z najbardziej utalentowany golkiperów w USA, a być może decyzję o tym gdzie zagra w dorosłej kadrze, będzie musiał podjąć szybciej, niż to się wydaje.

Daniel Bociąga: Jesteś młodym zawodnikiem i po raz pierwszy w zawodowej karierze musisz mierzyć się z takimi przeciwnościami losu – czy jest duża frustracja w związku z ostatnią serią zespołu?

Gabriel Słonina: - Zawsze gram po to, by nie stracić bramki, udało się to w pięciu meczach na początku sezonu, ale czasami tak jest w sezonie, że nie wszystko idzie po myśli. Kontuzje, kartki, nie ma pełnego składu, ale nie ma wyjścia – trzeba grać najlepiej, jak się potrafi. Wszyscy musimy być tego świadomi, że mamy trenować, dawać z siebie wszystko i być gotowym na mecz. Jesteśmy jeszcze wcześnie w sezonie i wiem, że możemy wszystko jeszcze zmienić. Dlatego ważny jest teraz mecz w sobotę. Ja robię tylko to, co mogę, czyli ciężko pracuję, ale też staram się zmobilizować kolegów w trakcie meczu.

- Widać często u ciebie emocje w trakcie gry, nawet gdy nie jesteś zaangażowany w akcje…

- Lubię pokazywać te emocje, myślę, że kibice też lubią to widzieć. Chcę im coś dać od siebie, bo jeśli będą przychodzić na mecze, to na pewno nam to mocno pomaga na boisku. To ważne nawet jak w 90 minucie, gdy już nie ma sił, to doping nam ich dodaje. Zawsze będę więc okazywał emocje w trakcie gry.

- Po meczu z Red Bullem Nowy Jork, przegranym u siebie zostałeś długo na murawie i podszedłeś do kibiców. Ważna jest dla ciebie więź z nimi?

- Na sto procent. Nawet jak jest przegrany mecz, to ważne. Oni przychodzą specjalnie dla nas, pracują cały tydzień, a później nas wspierają. To jest najmniejsza rzecz, jaką ja mogę dla nich zrobić, to podejść po meczu, przybić piątkę i podziękować za to, że przyszli.

- W najbliższym meczu, przeciwko Cincinnati na szczęście nie będziecie już tak mocno osłabieni, szczególności z tyłu, w obronie. Wraca zawieszony za czerwoną kartkę Rafael Czichos, filar defensywy.

- My mamy dobry skład i jeśli będziemy mogli wszyscy się zgrać i wszyscy będą zdolni do gry, to naprawdę będziemy silną drużyną. Rafael Czichos to ważny dla nas zawodnik, potrafi uspokoić grę. Jak widzę go z piłką, to ja sam jestem bardzo spokojny. Rozmawia z nami, mówi co robić, to fajny gość na boisku i w szatni.

- Podczas meczu pucharowego, w którym trener wystawił rezerwy, ty spotkałeś się z selekcjonerem Czesławem Michniewicz, a on wręczył ci bluzę bramkarską reprezentacji Polski – jakie to było uczucie?

- To było bardzo fajne. Oglądaliśmy mecz i gadaliśmy o piłce. Ma niesamowitą wiedzę, świetnie nam się rozmawiało. Dostać tę koszulkę to było coś niesamowitego. Mówiłem mu, że ciarki mi przeszły po plecach.

- A w amerykańskich mediach następnego dnia przerażenie; Polacy chcą ukraść Słoninę – widziałeś te komentarze?

- Widziałem. Ale nie jestem pierwszym, który ma taki problem, że może grać dla jednego z dwóch krajów. To będzie dla mnie trudna decyzja. Ja się urodziłem w Stanach, ale moja rodzina pochodzi z Polski. Zdaję sobie sprawę, że niektórym się ona spodoba, ale nie spodoba się innym.

- Wyjaśnijmy, że występ w dorosłej kadrze, tobie jako młodemu zawodnikowi nie zamyka drogi przed zmianą decyzji, bo zmieniły się tutaj przepisy…

- Tak, przed 21 rokiem życia mogę chyba nawet trzy mecze zagrać i jeszcze dokonać zmiany.

- Trener Michniewicz w Polsce powiedział, że wyśle ci powołanie na czerwcowe mecze Ligi Narodów – jeżeli przyjdzie powołanie z Polski to pojedziesz?

- Chciałbym pojechać, ale też nie wiem, czy w tym samym czasie nie przyjdzie powołanie ze strony USA. Gdyby nagle okazało się, że mam dwa powołania to musiałbym już wtedy decydować i byłaby to bardzo trudna decyzja. Będzie mi naprawdę ciężko odwrócić się do kogoś plecami.

- Czyli może się okazać, że ból głowy będziesz miał wcześniej, niż się tego spodziewałeś?

- Tak, na sto procent (śmiech).

- Mecz z FC Cincinnati w sobotę pewnie chcecie bardzo mocno wygrać – i jeszcze Polska Noc, czyli Polish Heritage Night, więc dla ciebie to ważne spotkanie?

- Ten mecz jest bardzo dla nas ważny i to nie tylko ze względu na Polish Heritage Night. Musimy zdobyć 3 punkty w domu. Musimy zacząć piąć się w tabeli. Musimy w tym roku wejść do playoffs.

- 14 maja mecz, 15-tego masz urodziny i wchodzisz w 18. rok życia, zgadza się?

- Tak (śmiech).

Życzymy ci nie tylko trzech punktów, czystego konta, ale łatwych decyzji o swojej piłkarskiej przyszłości, takich, których będziesz pewien, że są właściwe.

- Dziękuję bardzo!

Spotkanie Chicago Fire z FC Cincinnati rozpocznie się o 7 wieczorem. Przed meczem hymn wykona Natalia Kawalec, a piłkarzy na murawie powita… Andrzej Gołota. Radio WPNA 103.1 FM będzie miało swoje stanowisko przy wejściu na stadion.

Daniel Bociąga


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama