Choć do weekendu Memorial Day pozostały jeszcze ponad dwa tygodnie, chicagowska policja już ogłosiła, że odwołuje w świątecznym tygodniu dni wolne funkcjonariuszy. W wydłużony weekend Dnia Pamięci, nieoficjalnie rozpoczynający sezon letni, tradycyjnie dochodzi do fali strzelanin i morderstw na ulicach Chicago.
Od wtorku 24 do wtorku, 31 maja, policjanci nie będą mogli brać wolnego i powinni być przygotowani do pracy na 12-godzinnych zmianach – ogłosiła we wtorek chicagowska policja.
W tygodniu poprzedzającym weekend Memorial Day, 25 maja, przypada również druga rocznica śmierci George’a Floyda, który zginął z rąk policjanta w Minneapolis. Zdarzenie wywołało zamieszki w całym kraju, a w Chicago spowodowało falę wandalizmu i grabieży między innymi w centrum Chicago.
Chicagowscy policjanci już wcześniej skarżyli się na częste odwoływanie ich wolnych dni, co pozbawia ich cennego czasu z rodziną i wypoczynku, a przez to bezpośrednio wpływa na ich samopoczucie i zdrowie.
Zdaniem księdza Michaela Pflegera z kościoła św. Sabiny, który od lat działa na rzecz zapobiegania przemocy, decyzja Departamentu Policji o odwołaniu dni wolnych funkcjonariuszy nakłada zbyt dużą presję na policję.
„Nie można brać ludzi do i tak już stresującej pracy i wykańczać ich na śmierć, oczekując od nich dobrej służby porządkowej” – napisał Pfleger na Facebooku.
W weekend Memorial Day 2021 r. chicagowska policja zalała ulice miasta funkcjonariuszami po wcześniejszym brutalnym weekendzie w śródmieściu Chicago. W strzelaninach zginęły wówczas „tylko” 3 osoby, a 34 zostały ranne w strzelaninach na terenie miasta, co sprawiło, że w zeszłym roku weekend Memorial Day był najmniej krwawy od trzech lat.
„Z historycznej perspektywy uważam, że lepiej przygotować się na najgorsze, niż nie być przygotowanym” – powiedział wówczas szef policji chicagowskiej David Brown.
Od zeszłego roku Departament Policji zmaga się z brakiem chętnych do pracy w związku z coraz większym ryzykiem związanym z pracą na ulicach Chicago, miejskim obowiązkiem szczepień oraz masowym przechodzeniem policjantów na emeryturę.
W tym roku policja rozpoczęła intensywne poszukiwania kandydatów do pracy w swoich szeregach wśród mieszkańców. Departament ma do obsadzenia około 1000 wakatów. Miasto chciałoby wysyłać do akademii policyjnej od 60 do 70 rekrutów co sześć tygodni.
Wymagania zostały ostatnio obniżone, aby przyciągnąć do policji więcej osób. Kandydaci nie muszą już mieć zaliczonych 60 punktów ze studiów, jeżeli mają dwa lata doświadczenia w wojsku lub policji, trzy lata pracy w więziennictwie, opiece społecznej, służbie zdrowia, rzemiośle lub szkolnictwie.
Aby zapełnić wakaty w chicagowskiej policji, departament rozpoczął również ostatnio nowy pilotażowy program rekrutacyjny wśród Marines. Jego celem jest znalezienie ponad dwustu wykwalifikowanych kandydatów na funkcjonariuszy policji w Chicago rocznie.
Według danych departamentu z 30 marca, Chicago Police Department (CPD) ma obecnie 11 669 zaprzysiężonych funkcjonariuszy – o ponad 300 mniej niż na początku roku.Zdaniem CPD, praca w policyjnych szeregach w dalszym ciągu jest prestiżowa i dobrze płatna. Jak informuje CPD na swojej stronie internetowej, funkcjonariusze na start otrzymują konkurencyjne wynagrodzenie w wysokości 54 672 dol., które po 18 miesiącach wzrasta do 82 458 dol.
Zainteresowani najpierw muszą zdać pisemny test. Najbliższy odbędzie się w dniach 19, 20 i 21 maja we wszystkich siedmiu lokalizacjach City Colleges. Więcej informacji jest dostępnych na stronie ChicagoPolice.org.