Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 10:17
Reklama KD Market

Ryzyko zakażenia covid w rejonie Chicago wzrosło do średniego w skali CDC

Ryzyko zakażenia covid w rejonie Chicago wzrosło do średniego w skali CDC

Ryzyko zakażenia COVID-19 w rejonie Chicago wzrosło od piątku z niskiego – zielonego – do średniego – żółtego – na mapie amerykańskich Centrów ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Choć maski w pomieszczeniach nie są oficjalnie wymagane, znów są zdecydowanie zalecane, również przez chicagowskie kuratorium szkół publicznych (CPS).

W związku ze wzrostem liczby zakażeń COVID-19 w całym kraju, w tym w rejonie Chicago, niektórzy eksperci twierdzą, że wraz ze zbliżającym się latem kraj może wejść w piątą falę zachorowań.

Od piątku Chicagowski Departament Zdrowia Publicznego (CDPH) znowu „zdecydowanie rekomenduje noszenie masek, w tym w chicagowskich szkołach publicznych oraz w komunikacji miejskiej”.

Według danych Departamentu Zdrowia Publicznego Illinois (IDPH) tylko w ciągu ostatniego tygodnia liczba przypadków covid w stanie Illinois wzrosła o ponad 40%. Liczba hospitalizacji również zaczęła powoli rosnąć.

14 powiatów Illinois jest obecnie na średnim poziomie ryzyka zakażeń, według kryteriów CDC. Wśród takich powiatów znajduje się Cook, a także siedem innych – okalających Chicago.

Władze Chicago zapewniają, że nie przywrócą obowiązku noszenia masek, chyba że poziom ryzyka podniesie się do wysokiego, czyli pomarańczowego na mapie CDC.

W chicagowskich szkołach liczba zakażeń osiągnęła poziom z początku stycznia, kiedy przez Chicago przewinęła się największa, poświąteczna fala w związku z nowym wówczas wariantem – Omikronem. Szef CPS Pedro Martinez w e-mailu do rodzin szkolnych i pracowników gorąco zachęcał do używania masek w szkołach, zwłaszcza wśród niezaszczepionych uczniów.

Gwałtowny wzrost liczby zachorowań na COVID-19 zanotowano w ostatnich tygodniach na Wschodnim Wybrzeżu. Przypisywany jest on w dużej mierze nowemu podwariantowi Omikronu. Choć dominującym szczepem w Stanach Zjednoczonych nadal jest Omikron BA.2, to w ostatnich dniach wyłonił się nowy podwariant BA.2.12.1. Według federalnych służb zdrowia jest nawet do 27% bardziej zakaźny niż BA.2 i obecnie odpowiada za około 36 proc. zakażeń w całym kraju.

(jm)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama