Rosyjska operacja na wschodzie Ukrainy będzie kluczową fazą wojny. Moskwa wysyła tam wszystkie siły. Wkraczamy w krytyczną fazę konfliktu, ale musimy przygotować się na długotrwałe zmagania - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przed środowym spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.
"Sojusz powinien nadal konsekwentnie wspierać Kijów dostawami sprzętu wojskowego. Chodzi zarówno o ciężkie zestawy artyleryjskie, jak też lekkie przeciwpancerne. Ukraina zgłasza duże zapotrzebowanie w tym względzie" - dodał Stoltenberg podczas briefingu prasowego.
"Widzimy, jaką różnicę na korzyść Ukrainy stwarza na polu walki sprzęt państw NATO. W trakcie (czwartkowych - PAP) rozmów ministrów zastanowimy się, w jaki sposób możemy nadal, jeszcze skuteczniej wspierać ukraińską armię" - zapowiedział sekretarz generalny.
Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego podkreślił, że nowa koncepcja strategiczna NATO musi uwzględniać nie tylko skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale też nową rolę Chin, prowadzących coraz bardziej ekspansywną politykę w Azji Wschodniej. "Chiny posiadają drugi co do wielkości budżet obronny na świecie. Rodzi to potrzebę współdziałania NATO z partnerami z regionu Azji i Pacyfiku, przede wszystkim z Japonią" - zauważył Stoltenberg.
"Przygotowywaliśmy się od dawna na agresywne działania Rosji, ale teraz znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości i w związku z tym należy przestawić się na inny tryb funkcjonowania. (...) Dlatego jesteśmy otwarci na ewentualną akcesję Szwecji i Finlandii do NATO. Jeśli te państwa zdecydują się do nas dołączyć, wszyscy dotychczasowi sojusznicy przyjmą ten ruch z radością" - zadeklarował sekretarz generalny.W środowym spotkaniu szefów dyplomacji państw Sojuszu weźmie udział m.in. sekretarz stanu USA Antony Blinken. (PAP)