Po sześciu nocach spędzonych w więzieniu powiatu Cook w środę wieczorem Jussie Smollett – skazany za sfingowanie w 2019 r. rasistowskiego i homofobicznego napadu na samego siebie – wyszedł na wolność. Sąd apelacyjny zgodził się na zwolnienie go na czas rozpatrywania odwołania od wyroku, gdyż do czasu zakończenia procesu apelacyjnego były aktor serialu Empire odsiedziałby już cały zasądzony wyrok.
W środę 16 marca Jussie Smollett wyszedł z więzienia powiatu Cook otoczony przez ochronę. Aktor nie rozmawiał z reporterami i od razu wszedł do czekającego na niego SUV, lecz jeden z jego prawników powiedział mediom, że rodzina Smolletta jest „bardzo, bardzo zadowolona” z decyzji sądu apelacyjnego. Dodał, że podczas pobytu w więzieniu jego klient nic nie jadł i pił tylko wodę. Przez tydzień przed budynkiem więzienia powiatowego przy 26th Street i California odbywały się wiece poparcia zwolenników aktora i przekonanych o jego niewinności.
Smollett został zwolniony za osobistym poręczeniem, co oznacza, że zobowiązał się do stawienia się w sądzie, kiedy będzie wezwany.
W zeszłym tygodniu sąd skazał Jussiego Smolletta na pięć miesięcy więzienia za okłamywanie policji i sfingowanie rasistowskiego i homofobicznego napadu na samego siebie. Aktor, który do końca utrzymywał swoją niewinność, ostrzegał wówczas, że jeśli coś mu się stanie w więzieniu, to na pewno nie będzie to wynikiem samobójstwa. Sugerował w ten sposób, że może być zabity przez współwięźniów.
Kara 150 dni w więzieniu powiatu Cook, którą aktor rozpoczął w czwartek 10 marca, jest częścią 30-miesięcznego wyroku w zawieszeniu. Oprócz tego Smollett musi zapłacić miastu 120 tys. dolarów za godziny, które chicagowska policja poświęciła na śledztwo oraz grzywnę w wysokości 25 tys. dolarów.
39-letni Jussie Smollett w grudniu został uznany za winnego pięciu z sześciu postawionych mu zarzutów, w tym sfingowania napadu o podłożu homofobicznym i rasistowskim na samego siebie oraz składania fałszywych zeznań.
Do rzekomego rasistowskiego i homofobicznego napadu na Jussiego Smolletta doszło 29 stycznia 2019 r. o 2 nad ranem, gdy aktor – jak relacjonował – poszedł do sklepu. Jak powiedział, w rejonie 300 E. North Lower Water St. pobiło go dwóch mężczyzn, którzy wykrzykiwali rasistowskie i obraźliwe hasła, oblali nieznaną substancją, a na szyję zarzucili pętlę. Przyznający się do homoseksualizmu czarnoskóry aktor miał w ten sposób zwrócić na siebie uwagę opinii publicznej, zyskać jej sympatię i ułatwić sobie zawodową karierę.
(jm, tos)