Do protestu przed domem Michaela Frerichsa, skarbnika stanu Illinois, doszło we wtorek, 1 października około 4 nad ranem. Jego uczestnicy obrzucili dom skarbnika na północy Chicago czerwoną farbą i wykrzykiwali przez megafon hasła przeciwko decyzji biura skarbnika dotyczących inwestycji w firmy związane z Izraelem.
Wcześniej ta sama grupa protestowała podczas zbiórki pieniędzy na kampanię reelekcyjną Frerichsa w lokalu Joy District w centrum Chicago. Kilka godzin później grupa przeniosła się pod dom skarbnika.
Protest był głośny i zakłócił spokój śpiących mieszkańców. Pod numer alarmowy 911 wpłynęło kilkanaście zgłoszeń. Frerichs relacjonował, że protestujący mieli na sobie maski i oblali farbą również zabawki na podwórku przed domem, należące do rocznych bliźniaków skarbnika.
„To nie był pokojowy protest. Ci aktywiści chcieli wywołać lęk i zastraszenie swoimi taktykami” – stwierdził Frerichs w oświadczeniu, w którym bronił dalej swoich decyzji inwestycyjnych jako skarbnik.
Frerichs potwierdził, że jego biuro zainwestowało 120 milionów dolarów w obligacje Izraela, argumentując, że są to „rozsądne decyzje finansowe” dla stanu. Zwrócił uwagę, że jego poprzednicy w biurze skarbnika podejmowali podobne decyzje.
„Będziemy nadal podejmować rozsądne decyzje finansowe dotyczące inwestycji i nie będziemy reagować na nękanie i zastraszanie” – czytamy w oświadczeniu skarbnika Frerichsa.
Od zaostrzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie w październiku ub. roku marsze, protesty i wiece organizują w rejonie Chicago społeczności zarówno palestyńska, jak i izraelska.
7 października ubiegłego roku bojownicy Hamasu ze Strefy Gazy zaatakowali Izrael, zabijając około 1200 osób. Izraelski odwet w Strefie Gazy pochłonął do tej pory życie blisko 40 tys. Palestyńczyków.
(jm)