Od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w mediach społecznościowych pojawiło się wiele postów zachęcających do rezygnacji z kupna rosyjskich towarów. Powszechny bojkot dotknął także wiele rosyjskich firm prowadzących działalność w Chicago i na przedmieściach, w tym wiele restauracji.
Nie trudno zauważyć, że akcja ta wywołała różne reakcje wśród właścicieli rosyjskich firm. Część z nich nie zgodziła się na rozmowę z redakcją, tłumacząc się brakiem czasu. Udało nam się jednak dotrzeć do personelu kilku restauracji z Chicago i okolic.
Lamirage to restauracja, w której menu znajdują się wschodnioeuropejskie potrawy. Większość pracowników zatrudnionych przez firmę pochodzi z Ukrainy i innych europejskich państw. Większość klientów restauracji stanowią Polacy, mieszkańcy Ukrainy Rumunii i Mołdawii. Rzadko restaurację odwiedzają Rosjanie.
– Od momentu agresji Rosji na Ukrainę biznes zaczął ponosić straty. Jest gorzej niż podczas pandemii. Znacznie zmniejszyła się liczba naszych gości. Wielu naszych polskich klientów zadaje nam mnóstwo pytań, grożąc odwołaniem rezerwacji. Odwołano wszystkie planowane przez Ukraińców imprezy wobec tragedii, jaką przeżywa teraz ich kraj – mówi Natalia, menadżerka Lamirage.Na stronie internetowej restauracji ukazał się komunikat wyrażający solidarność z narodem ukraińskim i potępiający wojnę.
Restauracja Russian Tea Time z Chicago również zamieściła list na swojej stronie internetowej. „Nie popieramy polityki rządu rosyjskiego. Opowiadamy się za ochroną praw człowieka, wolnością słowa i demokratycznymi wyborami. Ukraińcy, świat jest z wami. Bądźcie silni, nasze serca są z wami!”, czytamy w komunikacie.Większość personelu restauracji pochodzi z Ukrainy. Wśród klientów restauracji są przedstawiciele różnych państw, w dużej mierze turyści.
– Tuż po napaści Rosji na Ukrainę otrzymaliśmy kilka telefonów z żądaniem zamknięcia restauracji. Wielu ludzi wyrażało swój gniew. Próbowaliśmy ich uspokoić i wytłumaczyć nasz stosunek wobec wojny na Ukrainie. Kilka osób odwołało rezerwacje. Postanowiliśmy zamieścić list na naszej stronie, który stanowi nasz sprzeciw wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz wyraża solidarność z narodem ukraińskim – mówi właścicielka restauracji.
Rustam, właściciel restauracji EuroAsia z Chicago również otrzymał telefon z pogróżkami. – Zadzwonił do mnie mężczyzna, który powiedział, że wszyscy powinniśmy umrzeć. Sprawa została zgłoszona na policję – mówi Rustam.
W rzeczywistości wśród pracowników restauracji nie ma obecnie Rosjan. Właściciel lokalu pochodzi z Azerbejdżanu. Wśród klientów restauracji dominują obywatele Kazachstanu, Kirgistanu, Uzbekistanu oraz nieliczna grupa Rosjan i Polaków.
Trwa akcja wymierzona w rosyjskie firmy, która faktycznie przekształciła się w bojkot wielu europejskich i azjatyckich biznesów, ale uderzył on w osoby niezwiązane z konfliktem i potępiające wojnę na Ukrainie.
Alicja Jarosz Gunawardhana[email protected]